Grecja w ogniu. Dzieci uciekały z obozu przed płomieniami
Przez całą noc strażacy walczyli z pożarami, które nawiedziły niektóre regiony Grecji. O świcie do akcji gaszenia włączono samoloty zrucające wodę, które wspomagać mają dziesiątki zastępów straży walczące z żywiołem na ziemi.
Najtrudniejsza sytuacja jest w południowej Grecji, około 50 kilometrów od Aten. Tam ogień trawił całe wioski. Pożary wybuchały też w nadmorskim kurorcie Saronida we wschodniej Attyce i w okolicach Loutraki w Koryncie. Tam z kolei ewakuowano 1200 dzieci, w momencie, gdy płomienie zbliżyły się do ich obozu.
Jak informuje państwowa stacja telewizyjna ERT, we wtorek o świcie poderwano samoloty zrzucające wodę, które wspomagają naziemne oddziały straży pożarnej, które od wielu godzin walczą z żywiołem. Silny wiatr i wysokie temperatury sprawiają, że akcja gaśnicza jest utrudniona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agresor w Opolu zatrzymany. 44-latek nie przewidział jednego
Policja w Kouvaras, miejscowości znajdującej się na południowy wschód od stolicy poinformowała, że aresztowano mężczyznę podejrzanego o wzniecanie kolejnych pożarów. Lokalne media podają też, że trzech strażaków ochotników w Saronida, podczas akcji gaszenia pożaru doznało poważnych obrażeń oczu.
Wildfires threaten seaside homes near Athens
Yiannis Artopios, rzecznik straży pożarnej poinformował na porannym briefingu prasowym we wtorek, że jakakolwiek ocena szkód powstałych w wyniku pożaru będzie możliwa do oceniania dopiero po opanowaniu sytuacji.
Narodowe Obserwatorium w Atenach ogłosiło we wtorek rano najwyższy, czwarty poziom zagrożenia pożarowego dla wschodnich części kraju, w tym stolicy Grecji, części Peloponezu i wysp Morza Egejskiego. Wiejące tam silne wiatry oraz prognozowana kolejna fala upałów może sprawić, że walka z żywiołem będzie wymagała zaangażowania dodatkowych sił i środków.