Granaty wyparowały, oficerowie idą pod sąd
Prokuratura Garnizonowa w Gdyni postawiła
oficerom Marynarki Wojennej zarzuty związane m.in. z
niedopełnieniem obowiązków w związku z aferą kradzieży granatów i
amunicji z magazynów MW.
10.06.2003 | aktual.: 10.06.2003 17:53
Oficjalnie prokuratura garnizonowa nie chce ujawniać i potwierdzić informacji dotyczących postępowań, które dotyczą ewentualnej odpowiedzialności oficerów funkcyjnych z Komendy Portu Wojennego w Gdyni i Akademii Marynarki Wojennej. Za brak nadzoru nad magazynami osądzono już niższych rangą żołnierzy.
Jak dowiedziała się PAP ze źródeł związanych z Marynarką Wojenną, prokuratura postawiła zarzuty około 10 osobom. Wśród nich są oficerowie z Akademii Marynarki Wojennej oraz były szef Komendy Portu Wojennego w Gdyni Tomasz Ś. Tym podejrzanym przedstawiono zarzuty związane z niedopełnieniem obowiązków.
Tomasz Ś. nie kieruje już Komendą Portu Wojennego w Gdyni. "Nie pełni obowiązków, nie pracuje już w Marynarce" - powiedział rzecznik Marynarki Wojennej Janusz Walczak.
Walczak, pytany czy komendanta zwolniono w związku z postawieniem mu zarzutów przez prokuraturę, odpowiedział, że stało się tak w związku z "weryfikacją kadr". Jego zdaniem afera dotycząca kradzieży granatów nie była bezpośrednim powodem zwolnienia komendanta.
Według anonimowego śledczego z wojskowych organów ścigania, niewykluczone, że prokuraturze garnizonowej nie uda się oskarżyć oficerów funkcyjnych. Może tak się stać, ponieważ instrukcja dotycząca m.in. kwestii przechowywania amunicji była nieważna. Nie było pod nią podpisu szefa MON.
W związku ze zniknięciem z magazynów ponad 500 granatów i ponad 10 tys. sztuk amunicji wydano już wyroki wobec 65 rezerwistów, cywili i kilku niższych rangą żołnierzy zawodowych, którzy byli odpowiedzialni za nadzorowanie magazynów. Ostatnim, który stanął przed sądem w poniedziałek, był bosman. Gdyński sąd garnizonowy uniewinnił go od zarzutu niedopełnienia obowiązków nadzoru nad amunicją.
Osiem z 65 osób, które dotychczas stanęły przed sądem w związku z tą sprawą, uniewinniono. Sześć zostało skazanych na bezwzględne kary więzienia od trzech lat do półtora roku. Pozostałym wymierzono kary więzienia w zawieszeniu bądź ograniczenia wolności.
Afera związana z kradzieżą granatów i amunicji z magazynów Marynarki Wojennej została ujawniona w listopadzie 2002 r. Bawiący się w gdańskiej dyskotece mężczyzna zagroził, że zdetonuje tam granat F-1, który - jak się później okazało - pochodził z magazynów marynarki. Dzień później mężczyzna spacerujący po lesie w Gdyni-Chyloni znalazł arsenał, w którym było m.in. 81 granatów.