Graffiti na murze szkoły ku pamięci żydowskich dzieci
Graffiti na murze Gimnazjum nr 17 w Lublinie wykonała grupa uczniów, aby upamiętnić grupę ok. stu żydowskich sierot z lubelskiej ochronki, które w 1942 r. rozstrzelali hitlerowcy.
Kolorowe graffiti zaprezentowano na murze szkoły, znajdującej się niedaleko miejsca, gdzie 68 lat temu odbyła się egzekucja żydowskich dzieci. - Chcieliśmy tym dzieciom jakby na nowo przywrócić życie i jednocześnie upamiętnić tę tragedię, która wydarzyła się niedaleko stąd. Poza tym nauczyliśmy się czegoś nowego, sztuki ulicy - powiedział Aleks, uczeń gimnazjum, który uczestniczył w malowaniu muru.
Graffiti wykonane zostało przez grupę uczniów lubelskich szkół pod kierunkiem artystki i nauczycielki sztuki graffiti Magdy Gross z USA. - Oni nie tylko pracowali tu intensywnie, zaangażowali się w pełni, ale mają też niesamowitą odwagę. To jest trudna pamięć i trudna sprawa - powiedziała Gross.
Obraz na szkolnym murze składa się z kilku symbolicznych elementów. W lewym dolnym rogu namalowany jest dół, oznaczający ten, do którego wrzucono ciała dzieci w 1942 r. Dół ten zapisany jest słowami: "Dźwięczą już tylko w pieśni imiona żydowskich dzieci". Powyżej na muralu są trzy gwiazdy - będące symbolami trzech opiekunek, które zginęły razem z dziećmi - oraz łódź (nawiązanie do Arki Noego), w której jest kilkanaście jasnych postaci dzieci. Obok namalowane jest drzewo, chmury i słońce. Na górze muralu widnieje napis "Dzieci z ochronki", na dole - "Memories Give Life" (Pamięć daje życie), a litery ostatniego wyrazu przypominają budynki - co symbolizuje nieistniejącą już żydowską dzielnicę w Lublinie.
Pomysłodawcą projektu był Ośrodek Brama Grodzka-Teatr NN. Inicjatywa miała na celu nie tylko przywrócenie pamięci o lubelskich Żydach, ale też zwalczanie uprzedzeń i pogłębienie wśród młodzieży znajomości lokalnej historii. Wykorzystanie przy tym sztuki graffiti - według organizatorów - pomaga młodym ludziom odnieść się do przeszłości i wyrazić emocje w bliskim im języku sztuki ulicy.
- Powstał piękny mural. Mam nadzieję, że to będzie początek pracy z młodzieżą i początek większego programu edukacyjnego - powiedział szef Ośrodka Brama Grodzka-Teatr NN Tomasz Pietrasiewicz.
Zdaniem dyrektor Gimnazjum nr 17, Lucyny Tokarzewskiej, graffiti, sztuka bliska młodzieży, jest dobrą formą i sposobem wyrażania ich emocji. - Tutaj jest trudna, ale wspaniała młodzież. Wiek 13-16 lat to wiek buntowniczy i pomyślałam, że to graffiti przemówi do młodzieży gimnazjalnej, ale też pokaże całej społeczności tej dzielnicy, że warto coś robić, angażować się i nie popadać w marazm - powiedziała.
Żydowska ochronka (sierociniec) w Lublinie mieściła się w dwupiętrowym budynku na starym mieście przy ul. Grodzkiej. Nie wiadomo dokładnie, ile w czasie wojny przebywało tam osób. Według relacji świadków, w budynku przeznaczonym dla 30 osób, mogła być nawet ponad setka dzieci, a były tam też osoby starsze i chore. Wielu rodziców umieszczało dzieci w tym sierocińcu w nadziei, że tam będą bezpieczne.
Wiosną 1942 r. w czasie likwidacji getta w Lublinie wszystkie dzieci z ochronki wywieziono poza miasto, na łąki (obecnie teren dzielnicy Tatary, gdzie znajduje się gimnazjum nr 17) i zamordowano. Z dziećmi zginęły też trzy opiekunki, które nie chciały opuścić swoich podopiecznych. Po wojnie ekshumowane ciała zamordowanych żydowskich sierot złożono we wspólnej mogile na cmentarzu żydowskim.