"Gra w karuzelę" - sprytna taktyka wojsk pancernych Rosji tchnęła nowe życie w czołgi T‑72
• Rosyjski żołnierz wojsk pancernych w wywiadzie przyznał, że na Ukrainie "grano w karuzelę"
• Taktyka została wymyślona w czasie asymetrycznej wojny w Czeczenii
• "Karuzela" w znacznym stopniu zwiększa żywotność czołgów T-72 na polu bitwy
• Marcin Gawęda w artykule Defence24 tłumaczy, na czym polega rosyjski manewr
Taktyka tzw. pancernej karuzeli została zastosowana, możliwe że po raz pierwszy, w 8. Korpusie dowodzonym przez gen. Lwa Rochlina (stąd inna nazwa karuzela Rochlina, ale też ogniowa karuzela), w trakcie walk o Grozny na przełomie 1994 i 1995 r.
W jej myśl, pododdział czołgów prowadzi ogień do wyczerpania amunicji w automacie ładowania, po czym wycofuje się w celu uzupełnienia pocisków, a zastępowany jest na linii ognia przez kolejny pododdział. W ten sposób utrzymuje się ciągłość ognia. Karuzelę można stosować zarówno plutonami w ramach kompanii, jak i w ramach samego plutonu (czołgi kolejno zamieniają się na pozycji ogniowej).
Taktyka karuzeli wiąże się nieodłącznie z jeszcze jednym zagadnieniem taktycznym wykorzystania czołgów T-72. Otóż, w celu zwiększenia przeżywalności "siedem dwójki" na polu bitwy, zrezygnowano z zabierania większej liczby amunicji niż 22 naboje, ładowane bezpośrednio do karuzelowego automatu ładowania typu AZ (22 pociski i ładunki miotające). Wynika to z faktu, że pozostałe naboje rozmieszczone są w wielu miejscach czołgu i trafienie w nie jest wysoce prawdopodobne - to ta amunicja, znajdująca się poza położonym dość nisko automatem, "odpowiedzialna" jest za eksplozje niszczące czołgi, czego skutkiem są m.in. "latające wieże".
Rezygnacja z przewożenia więcej niż 22 nabojów w automacie ma więc charakter celowego działania podwyższającego przeżywalność T-72 na polu walki. Skutkiem tego jest drastyczne zmniejszenie zapasu amunicji w czołgu i tu należy szukać przyczyny powstania taktyki karuzeli. Niektóre źródła taktykę karuzeli z Groznego łączą z istotnym wzrostem szybkostrzelności. O ile do walk o Grozny rzadko stosowano pełną szybkostrzelność ośmiu strzałów na minutę (średnio pięć strzałów), o tyle w Groznym T-72 wspierające własną piechotę prowadziły zmasowany i szybki ogień do pozycji bojowników. W ten sposób w boju miejskim starano się nadrobić słabości wsparcia własnej artylerii oraz lotnictwa. W tym czasie taktykę karuzeli nakazał stosować gen. Lew Rochlin - w ciągu trzech minut T-72 wystrzeliwał wszystkie 22 naboje z automatu ładującego, po czym odchodził w tył, jego miejsce zajmował drugi czołg, a potem trzeci (i ewentualnie od nowa).
O tym, że taktykę karuzeli stosowały rosyjskie T-72B w trakcie walk o Debalcewo zimą 2015 r., wiadomo od samego czołgisty. W słynnym wywiadzie Dorżi Batomunkujew z 5. Samodzielnej Brygady Pancernej z Ułan-Ude wspominał o tej taktyce: "Stosowaliśmy karuzelę (Dorżi w oryginale powiedział "graliśmy w karuzelę"). To taka taktyczna metoda bojowego strzelania z czołgu. Trzy lub cztery czołgi wyjeżdżają na rubież otwarcia ognia, strzelają, a kiedy u nich kończy się amunicja, na zmianę przyjeżdżają trzy, cztery inne czołgi, a tamte ładują amunicję [na tyłach]. Tak się zmienialiśmy".
W tym konkretnym przypadku karuzela okazała się nieskuteczna - napotkano ukraińskie T-64 i wywiązała się walka ogniowa, w której kompania 5. Brygady poniosła straty.
Zastosowanie karuzeli w tym przypadku można by uznać za odosobniony przypadek, gdyby nie fakt, że według tego samego schematu szkolono siły pancerne separatystów. Istnieje materiał wideo z 2015 r., który pokazuje szkolenie taktyczne na poziomie plutonu pododdziału ze składu batalionu pancernego "Dizel", należącego do milicji DRL. Pododdział szkoli się w zastosowaniu karuzeli na poligonie. Karuzela stosowana jest w ramach plutonu, gdzie trzy T-72 kolejno wychodzą na pozycję ogniową, podczas gdy dodatkowo jeszcze jeden czołg czai się w zasadzce, czekając na okazję do "snajperskiego" strzału z ukrycia. Plutonowa karuzela wygląda następująco: pierwszy czołg wychodzi na pozycję, strzela kilka pocisków i wycofuje się na tyły; jego miejsce zajmuje drugi T-72 plutonu, a potem trzeci; w razie potrzeby karuzelę można powtarzać od początku.
Świadectwo użycia karuzeli w czasie konfliktu na Ukrainie wskazuje, że taktyka ta nie była stosowana jedynie w Czeczenii, gdzie narodziła się w warunkach konfliktu asymetrycznego.
Jak już wspomniano, genezą z jednej strony było zwiększenie siły ognia pododdziałów pancernych, z drugiej zmniejszenie ilości zabieranej przez T-72 amunicji (22 naboje wyłącznie w automacie ładowania AZ, tymczasem pełna jednostka ognia dla T-72 to 39 nabojów). Zastosowanie karuzeli, na skutek zmniejszenia ilości amunicji, prowadzi także do pewnych zmian w logistyce - na Donbasie kompanijna grupa taktyczna miała w swoim składzie pojazdy logistyczne (cysterny i ciężarówki). Zabieranie amunicji wyłącznie do automatu stosowano w Czeczenii, ale obecnie także w Syrii i na Ukrainie.
Warto przy okazji wspomnieć, iż istnieją teoretyczne wywody, iż charakter współczesnych walk z udziałem pododdziałów czołgów, ograniczonych w czasie i przestrzeni (krótkie marsze bojowe, dynamiczny acz krótki kontakt ogniowy, walka na lokalnych odcinkach frontu), umożliwiają ograniczenie w czołgu nie tylko zapasów amunicji, ale także paliwa. W dalszej kolejności można zrezygnować z dodatkowych obciążeń czołgu poprzez rezygnację z części wyposażenia, niepotrzebnego w danej sytuacji.
"Odchudzanie" czołgu ma przełożenie na wzrost jego dynamiki, a więc i żywotności, i zostało w praktyce wykorzystywane w czołgach "sportowych" - specjalnie modernizowanych na potrzeby tzw. "pancernego biatlonu". Warto wspomnieć, że najnowsza modernizacja czołgu T-72B3 - T-72B3M lub inaczej T-72B4 - została przygotowana pierwotnie z myślą o pancernym biatlonie.
Można uznać, że ograniczanie amunicji wyłącznie do automatu jest obecnie standardem dla rodziny wozów T-72, co może tłumaczyć stosowanie opisywanej taktyki walki ogniowej tego typu czołgów.
Polecamy również:
Ukraińskie Siły Operacji Specjalnych. Kijów łączy "resortowy" Specnaz