Gosiewska ukarana. "Wczoraj kłamała, dziś się tłumaczy"
Małgorzata Gosiewska zabrała głos ws. incydentu przed Sejmem. Posłanka PiS nie zgadza się z karą, którą nałożono na nią po tym, jak zachowała się wobec Straży Marszałkowskiej. "Wczoraj kłamała, mówiąc, że nie używała siły wobec funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej. Wszystko się nagrało" - zwraca uwagę dziennikarz Wirtualnej Polski.
Prezydium Sejmu podjęło decyzję ws. posłów PiS, którzy starli się z funkcjonariuszami Straży Marszałkowskiej podczas próby wprowadzenia do Sejmu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Ukarano: Małgorzatę Gosiewską, Edwarda Siarkę, Jana Dziedziczaka, Antoniego Macierewicza, Jacka Boguckiego, Agnieszkę Górską i Jerzego Polaczka. Odebrano im dietę poselską na okres trzech miesięcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Była wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska zmienia wersję. Wczoraj kłamała, mówiąc, że nie używała siły wobec funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej. Wszystko się nagrało, przepychała strażników, choć mogła przejść swobodnie obok. Dziś się tłumaczy" - napisał w serwisie X dziennikarz Wirtualnej Polski. Patryk Michalski opublikował krótkie wideo - rozmowę z posłanką.
- Nie szarpałam funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej - powiedziała Gosiewska w Sejmie. Dziennikarz zwrócił wówczas uwagę na to, że pojawiły się nagrania, na których zarejestrowano incydent. Posłanka przekonywała jednak, że tego nie zrobiła.
- Takie są fakty. Doskonale pan wie, panie redaktorze. To Straż Marszałkowska otrzymała polecenie, by szarpać parlamentarzystów, w tym m.in. pana posła Wąsika - stwierdziła.
- Murem za polskim mundurem, kiedy polski mundur broni przestrzegania prawa w Polsce, a ten mundur został decyzjami marszałka Sejmu splamiony - dodała.
Na końcu filmu Gosiewska wskazała, że "ten konkretny funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej, wykonując polecenia marszałka Sejmu, nie pozwalał wejść (do Sejmu - przyp. red.), wykonywać obowiązków posłowi Wąsikowi".
Czytaj także:
Źródło: X/PAP