PolskaGoście Radia Maryja stanęli w obronie słuchacza-geja

Goście Radia Maryja stanęli w obronie słuchacza-geja

Do „Audycji dla małżonków i rodziców” w Radiu Maryja w czwartkowy wieczór zadzwonił słuchacz - Jacek z Miechowa - który opowiedział o swoich relacjach z matką i ojcem. Jak mówił, gdy zdał sobie sprawę z tego, że jest homoseksualistą, rodzice odwrócili się od niego. W tym momencie prowadzący oznajmił, że coś przerwało rozmowę i zaczął mówić o tym, że więzi między rodzicami a dziećmi powinny być oparte na więzi z Chrystusem. Ale, jak pisze blog "Głos Rydzyka", goście audycji wrócili do tematu i bronili w swych wypowiedziach słuchacza z Miechowa.

17.12.2009 | aktual.: 17.12.2009 19:27

Jak pisze "Głos Rydzyka" słuchacz na początku przykładnie pozdrowił rodzinę Radia Maryja i ojca dyrektora, po czym spokojnym tonem zaczął opowiadać o swoich relacjach z matką i ojcem: - Ja zawsze byłem wychowywany w wierze i zawsze starałem się żyć tak jak mnie uczyli moi kochani rodzice. Jednak od jakiegoś czasu rodzice się ode mnie odwrócili. Dwa lata temu zrozumiałem, że jestem jednak odmienny seksualnie, że jestem homoseksualistą - mówił.

W tym właśnie momencie nastąpiły problemy techniczne.

- Są takie zdarzenia, że istnieją nieporozumienia z rodzicami i młody człowiek przeżywa burzę hormonalną, ma wiele wątpliwości, wiele trudności i nie może być pozostawiony sam sobie. Bo wtedy właśnie dzieją się złe rzeczy - skwitował prowadzący audycję. - Jak mówiliśmy od początku: więź rodzice-dzieci. Oparta na więzi z Chrystusem. Autorytet, który mają rodzice wobec dzieci jest autorytetem danym przez Boga. I może na ten temat jeszcze troszkę porozmawiajmy - powiedział prowadzący.

Goście audycji okazali się jednak bardziej czuli na problem słuchacza od gospodarza. Jan Ungeheuer, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych im. Jana Pawła II w Staszowie próbował pocieszyć słuchacza-homoseksualistę: - Chciałbym podkreślić jeszcze, że rodzice zawsze będą kochać swoje dzieci, bez względu na to, kim one w życiu są i jakie błędy popełniają.

Z kolei ks. Edward Zieliński, proboszcz parafii św. Barbary w Staszowie przedstawił ofertę Kościoła. Poradził, by szukać ratunku w modlitwie, spowiedzi i eucharystii i nie ustawać w pracy nad sobą, "która wymaga nieraz wewnętrznego przełamania się". - Przy pomocy nieba, łaski sakramentalnej, człowiek może na nowo powrócić i mieć radość z życia - mówił.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)