Górny pułap dopłat dla większości
85-90% powierzchni użytków rolnych w Polsce będzie przysługiwał górny
pułap wsparcia bezpośredniego po wejściu Polski do Unii Europejskiej -
twierdzą polscy eksperci po poniedziałkowych rozmowach w Komisji
Europejskiej.
03.02.2003 20:36
Górny pułap w pierwszych trzech latach członkostwa wyniesie kolejno 55, 60 i 65% sumy dopłat należnych Polsce, z tym że mniej więcej połowa będzie pochodziła z Unii, a resztę musi wygospodarować rząd z budżetu państwa. Na najwyższe dopłaty mogą liczyć rolnicy produkujący dotowane w Unii zboża, rośliny oleiste i wysokobiałkowe, bydło i owce oraz tytoń i chmiel. Pozostałe 10-15% powierzchni przypada na uprawę ziemniaków, buraków cukrowych, owoców i warzyw, którym w Unii w ogóle nie przysługują dopłaty bezpośrednie. Ich polscy producenci dostaną podstawowe dopłaty, czyli będą uczestniczyli w podziale 25% sumy należnych Polsce dopłat, finansowanych prosto z budżetu unijnego.
Zaraz po zakończeniu negocjacji akcesyjnych w Kopenhadze, w grudniu ub.r. wydawało się, że górne pułapy będą przysługiwały wszystkim rolnikom.
Stojący na czele polskiej delegacji wiceminister rolnictwa Jerzy Plewa podkreślał po rozmowach w Komisji Europejskiej, że ostateczne decyzje podejmie we wtorek polska Rada Ministrów, ale wyraził przekonanie, że wyniki negocjacji członkowskich "są interpretowane w sposób korzystny dla naszego rolnictwa".
Zapytany o producentów ziemniaków, buraków cukrowych, owoców i warzyw oraz wieprzowiny, zwrócił uwagę, że "będą oni uzyskiwali wyższe ceny i dodatkowo będą mieli dopłaty podstawowe (25%), tak że ich sytuacja konkurencyjna powinna być dobra".(ck)