Górnik, który wpuścił Gretę Thunberg do kopalni jest hejtowany. "Won z kraju! Zdrajco"
To Jerzy Hubka, związkowiec z zamykanej kopalni Makoszowy, był inspiracją wystąpienia Grety Thunberg w Davos. Mówiła, że polscy górnicy rozumieją potrzebę zmian dotyczących odejścia od spalania węgla. Część górników uważa teraz, że Hubka to zdrajca.
Górnik Jerzy Hubka, który spotkał się z Gretą Thunberg, a nawet zjechał z nią do chodników zabytkowej kopalni "Guido", jest teraz hejtowany przez część kolegów. Związkowcy z WZZ "Sierpień 80" napisali, że dopuścił się zdrady. "Dziś razem z Gretą Thunberg chce położyć całe polskie górnictwo węglowe. Hańba!" - skomentował Patryk Kosela z Sierpnia 80. Trudno już policzyć wyzwiska padające pod jego adresem w mediach społecznościowych. Najłagodniejsze to "Won z kraju!".
- Jest mi bardzo przykro, że tak wygląda reakcja środowiska. Najłatwiej obrócić się plecami. Właśnie ta ucieczka i bojaźń przed 17-latką powoduje, że Polska staje się krajem wskazywanym palcem i opisywanym jako truciciel Europy - mówi WP Jerzy Hubka i opowiada o spotkaniu Gretą Thunberg.
Greta Thunberg w Polsce. Górnik dał jej wykład
- Przekonywałem Gretę, że nie trzeba likwidować górnictwa węgla w Polsce. Możemy przejść na nowoczesne technologie z pożytkiem dla środowiska, jednocześnie nie tracąc miejsc pracy - dodaje Hubka. Jak wyjaśnia, wspomniał o zgazowaniu węgla na wodór, budowie farm fotowoltaicznych na hałdach odpadów górniczych. Dodał, że w szybach nieczynnych kopalni mogłyby powstać elektrownie wodne, podobne do obiektu PGE w Porąbce-Żar.
Zobacz też: Najnowszy sondaż prezydencki. Andrzej Duda ma poważnego konkurenta
- Greta była tym zaskoczona. Podobnie nie zdawała sobie sprawy, że kopalnie to podstawa utrzymania tysięcy górniczych rodzin w Polsce - mówi dalej Jerzy Hubka. - Przynajmniej ta dziewczyna ma teraz jakąś wiedzę. Czy ktoś będzie nią manipulował i kazał mówić inaczej, nie wiem. Po jej reakcjach na twarzy widziałem, że moje słowa do niej trafiają - opowiada górnik.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Wcześniej Grety Thunberg i towarzyszących jej dziennikarzy nie chcieli wpuścić do kopalni szefowie górniczych spółek. W Bełchatowie, gdzie znajduje się odkrywkowa kopalnia węgla brunatnego oraz elektrownia, pozwolono jej wejść na taras widokowy. Takim reakcjom trudno się dziwić. Thunberg ostro krytykuje spalanie węgla oraz przemysł naftowy, jako przyczynę katasfrofalnych zmian klimatycznych.
- Moim zdaniem okazywanie zaślepienia i zadufania to błąd. Skoro Thunberg jest znana, to swoją popularnością może pomóc nam w wylobbowaniu olbrzymich środków potrzebnych na transformację polskiego górnictwa. Tu trzeba mądrych działań - mówi dalej Jerzy Hubka. - Szczerze mówiąc państwowa spółka restrukturyzacji kopalń i tak zamyka kolejne kopalnie. Robi to brutalnie, zasypując szyby górnicze i równając wszystko do zielonej trawy - komentuje.
Greta Thunberg już wykorzystała spotkanie z górnikami
Do spotkania z polskimi górnikami Greta Thunberg odniosła się podczas trwającego właśnie Forum Ekonomicznego w Davos. - W ubiegłym tygodniu spotkałam się z górnikami z Polski, którzy stracili pracę, bo ich kopalnie zostały zamknięte. Nawet oni się nie poddają. Przeciwnie, wydaje się, że rozumieją potrzebę zmian bardziej niż wy - powiedziała aktywistka.
Kopalnia Makoszowy w Zabrzu jest obecnie likwidowana, ze względu na przynoszące wcześniej straty. Decyzja zapadła jeszcze w trakcie rządów premier Beaty Szydło. Górnicy, którzy nie zgadzali się na likwidację miejsc pracy, zorganizowali manifestację pod domem byłej premier. Wśród demonstrujących wówczas górników był również Jerzy Hubka.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl