Kłopotliwa sprawa. Zatrzymaniem zajmie się specjalny zespół?
Warszawska prokuratura chce, by sprawę nielegalnego zatrzymania Marcina Romanowskiego w czasie, gdy chronił go międzynarodowy immunitet, przejął specjalny zespół śledczy ścigający prokuratorów - podała "Rzeczpospolita".
Poseł PiS Marcin Romanowski po tym, jak odebrano mu sejmowy immunitet, został zatrzymany i przeszukany 15 lipca 2024 roku. Szybko jednak się okazało, że służby nie mogły tego zrobić - polityka chronił wówczas immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Sąd nie zgodził się na areszt i zwolnił Romanowskiego.
Poseł domaga się 200 tys. zł zadośćuczynienia oraz ścigania prokuratorów, którzy pozwolili na jego zatrzymanie. Oprócz członków Zespołu Śledczego nr 2 - którzy badają sprawę Funduszu Sprawiedliwości - w zawiadomieniu wskazano ministra sprawiedliwości Adama Bodnara oraz wiceministra Arkadiusza Myrchę.
Obrońca Romanowskiego mec. Bartosz Lewandowski przekonuje, że przeszukanie polityka odbyło się w "poniżających warunkach". - Mój klient musiał się rozebrać do naga, ponieważ funkcjonariusze uważali to za konieczne, aby sprawdzić, czy nie ma on przy sobie dowodów w sprawie i rzeczy niebezpiecznych. Następnie całą noc poseł spędził w izbie zatrzymań - opisuje "Rzeczpospolitej" Lewandowski.
Adwokat narzeka, że prokuratura prowadziła postępowanie sprawdzające, ale nie podjęła jeszcze decyzji o wszczęciu śledztwa. Prokuratura Okręgowa w Warszawie tłumaczy zwłokę "gromadzeniem dokumentacji".
Śledczy przerzucają się "gorącym kartoflem"
Jak podaje "Rzeczpospolita", kłopotliwej sprawy prokuratura chce się pozbyć. - Aktualnie oczekujemy na decyzję Wydziału Wewnętrznego Prokuratury Krajowej w zakresie rozpoznania wniosku o przejęcie sprawy do dalszego prowadzenia - mówi gazecie rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Skiba.
Jak tłumaczy "Rz", taka zmiana może wynikać z listopadowej decyzji sądu, który uznał, że zatrzymanie Romanowskiego w lipcu było nielegalne.
W grudniu, po uchyleniu immunitetu ZP Rady Europy, sąd wydał zgodę na areszt Marcina Romanowskiego. Polityk jednak uciekł z kraju i zawnioskował o azyl polityczny na Węgrzech.
Czytaj więcej:
Źródło: "Rzeczpospolita"