PolitykaGorąco przed parlamentem w Skopje. Policja użyła granatów hukowych

Gorąco przed parlamentem w Skopje. Policja użyła granatów hukowych

Policja macedońska użyła w czwartek wieczorem granatów hukowych, aby rozproszyć demonstrantów przed gmachem parlamentu w Skopje i umożliwić ewakuację deputowanych. Demonstranci protestowali przeciwko wyborowi Albańczyka na przewodniczącego tego organu. Wcześniej na sali posiedzeń i w korytarzach gmachu polała się krew.

Gorąco przed parlamentem w Skopje. Policja użyła granatów hukowych
Źródło zdjęć: © PAP
Natalia Durman

Talat Xhaferi z głównej albańskiej partii - Demokratycznego Związku na rzecz Integracji jest on pierwszym etnicznym Albańczykiem na tym stanowisku od uzyskania niepodległości przez Macedonię w 1991 roku.

W czwartek po południu do sali obrad parlamentu wdarł się tłum. Przywódca socjaldemokratów Zoran Zaew został lekko ranny w bójce na pięści. Według relacji świadków Zaew odniósł obrażenia broniąc się przed napastnikami.

Na sali posiedzeń i w korytarzach gmachu posadzki zasłały odłamki szkła z rozbitych okien i ślady krwi. Według policji ranny został też inny deputowany, Albańczyk oraz siedem innych osób.

Obrady, a więc i cały incydent, pokazała na żywo macedońska telewizja. Najbardziej krewkich nacjonalistów zatrzymano.

Próba zniszczenia "charakteru" Macedonii

Po wyborach parlamentarnych w Macedonii, które odbyły się w grudniu, nie udało się do tej pory utworzyć nowego rządu. Żadna z dwóch największych partii nie zdobyła wystarczającej liczby głosów, aby samodzielnie utworzyć rząd. Niezbędna okazała się koalicja z partiami zrzeszającymi mniejszość albańską, która domaga się, aby język albański, którym mówi jedna trzecia mieszkańców, był w kraju drugim językiem urzędowym.

Konserwatyści byłego premiera Nikoli Gruewskiego, którzy wygrali wybory, kategorycznie odrzucili ten warunek. Z kolei socjaldemokraci porozumieli się w sprawie nowego gabinetu z największą partią Albańczyków, obiecując im spełnienie warunku w sprawie języka, co wywołało protesty w Skopje. Łącznie dysponują 69 mandatami w 120-osobowym parlamencie.

W tej sytuacji prezydent Gjorge Iwanow odmówił powierzenia misji utworzenia nowego rządu liderowi Socjaldemokratycznego Związku Macedonii (SDSM) Zoranowi Zaewowi. Iwanow tłumaczył, że żądanie miejscowych Albańczyków w sprawie języka jest próbą zniszczenia "charakteru" Macedonii.

"Akty przemocy nie do przyjęcia"

Prezydent zaprosił przywódców wszystkich partii politycznych na spotkanie w piątek aby znaleźć rozwiązanie obecnego impasu.

Szefowa dyplomacji UE Federica Mogherini w opublikowanym oświadczeniu wezwała wszystkie strony do "spokoju i powściąganiu emocji". - Akty przemocy w siedzibie parlamentu są całkowicie nie do przyjęcia - podkreśliła.

Źródło: PAP, WP

Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (9)