Gorąco na granicy z Białorusią. Straż Graniczna obrzucona petardami i kamieniami
Na granicy polsko-białoruskiej miał miejsce incydent z udziałem cudzoziemców i białoruskich służb. Straż Graniczna poinformowała, że w polskich funkcjonariuszy rzucano kamieniami oraz petardami hukowymi. Ranna została jedna ze strażniczek.
W niedzielę Straż Graniczna przekazała, że w ciągu ostatniej doby granicę polsko-białoruską próbowało nielegalnie przekroczyć kilkadziesiąt osób. W opublikowanym na Twitterze komunikacie podkreślono, że polscy funkcjonariusze byli atakowani przy użyciu kamieni i petard.
"Podczas dzisiejszych siłowych prób forsowania granicy polsko-białoruskiej na odcinkach placówek SG w Czeremsze oraz w Szudziałowie, cudzoziemcy i służby białoruskie rzucały w stronę polskich patroli nie tylko kamieniami, ale również petardami hukowymi. Funkcjonariuszka SG doznała obrażeń głowy, przebywa w szpitalu" - czytamy we wpisie SG.
Rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska dodała, że poszkodowana strażniczka ma prawdopodobnie złamany nos.
Kryzys na granicy trwa. Żaryn zapewnia: migranci otrzymają pomoc
Na temat napiętej sytuacji przy granicy z Białorusią wypowiedział się w czwartek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. W rozmowie z Polską Agencją Prasową oświadczył, że "wszyscy cudzoziemcy, którzy potrzebują pomocy, uzyskują pomoc od polskich służb".
- Straż Graniczna od 1 sierpnia do 20 grudnia wzywała karetki 520 razy do cudzoziemców potrzebujących pomocy medycznej. Służby dedykowane do ochrony granicy mają w swoich szeregach wyspecjalizowanych ratowników. Każda osoba potrzebująca hospitalizacji czy choćby pomocy lekarza lub ratownika, otrzymała taką pomoc - dodał Żaryn.
W ubiegłym roku Straż Graniczna odnotowała blisko 40 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej.
Przeczytaj również:
