"Godni następcy Urbana". Premier: w ogóle nie zauważyli afery
Kiedy wybuchła "afera wiatrakowa", Fakty TVN w ogóle jej nie zauważyły. To godni następcy Jerzego Urbana - oskarżył w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki, mijając się z prawdą. Domagał się też powołania sejmowej komisji śledczej w tej sprawie.
04.12.2023 | aktual.: 04.12.2023 14:52
Na poniedziałkowej konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Müller oraz premier Mateusz Morawiecki zarzucili dziennikarzom TVN, że nie zadają pytań dotyczących projektu tzw. ustawy wiatrakowej, czyli na temat zwołanej konferencji.
- Na pewno TVN to wytnie, bo oni są mistrzami cenzury, ale chcę powiedzieć - tak mnie poinformowano - że wtedy, kiedy wybuchła afera wiatrakowa, Fakty TVN w ogóle jej nie zauważyły. To naprawdę godni następcy Jerzego Urbana - powiedział Morawiecki.
Internauci bardzo szybko zwrócili uwagę, że Fakty TVN o sprawie informują od 1 grudnia, przywołując także liczne wypowiedzi polityków PiS na ten temat.
Premier domaga się komisji śledczej
Na poniedziałkowej konferencji Morawiecki domagał się również powołania komisji śledczej w sprawie "ustawy wiatrakowej".
- Lewica mówi, że nie poprze tego projektu, KO mówi, że to projekt Polski 2050, Polska 2050 – że to projekt Koalicji Obywatelskiej, a PSL mówi, że ten projekt należy poprawić – powiedział premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- To jest jeden z największych bubli prawnych wyprodukowanych przez ostatnich 30 lat, dlatego domagamy się komisji śledczej, która sprawdzi, kto wpisał te przepisy do "lex Kloska" – ocenił.
Morawiecki dodał także, że "wiele elementów tej ustawy" świadczy o tym, "dla kogo ona jest".
- Więc może przeprowadźcie kabel do RFN, nazwijcie to Nord Stream 3 i będzie jasne, Polacy będą mieli prosto narysowane schematy interesów waszej koalicji – stwierdził premier.
Projekt "ustawy wiatrakowej"
Grupa posłów Polski 2050-TD i KO 28 listopada wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, przedłużający zamrożenie cen energii do 30 czerwca 2024 r., który zawiera także przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce.
Do sprawy kontrowersyjnego projektu odniósł się w zeszłym tygodniu lider przyszłej koalicji rządowej Donald Tusk.
- Jeśli odnajdziemy jakiekolwiek sformułowania, które mogą być interpretowane złośliwie typu wywłaszczenia albo jeśli są niewystarczająco precyzyjne, to dzisiaj o tym rozmawialiśmy, my osobiście dopilnujemy, żeby żadne zdanie w tym projekcie nie budziło najmniejszych wątpliwości czy emocji - zadeklarował lider KO.
Źródło:PAP