Numer 3: Nigeria
Choć w 2014 r. w Nigerii były "tylko" 662 ataki terrorystyczne - to pięć razy mniej zamachów niż w Iraku i niemal trzy razy mniej niż w Afganistanie - zginęło w nich 7,5 tys. osób. Już to pokazuje, jak krwawe były działania terrorystów w tym afrykańskim kraju. Analitycy IEP obliczyli, że liczba ofiar śmiertelnych zamachów wzrosła w Nigerii w porównaniu z rokiem 2013 aż o 300 proc.
Za taki tragiczny obrót spraw analitycy IEP obwiniają bezlitosnych dżihadystów z Boko Haram i innych islamskich organizacji. To właśnie sprzymierzeni z Państwem Islamskim islamiści stoją za śmiercią ponad 6 tys. ludzi. Ale coraz bardziej krwawe ataki zaczęły też przeprowadzać zbrojne milicje wywodzące się z ludu Fulani.
Podczas ataków w Nigerii najczęściej brali oni na cel cywilów i ich prywatną własność. Raport GIT zaznacza jednak, że charakter terroryzmu w tym kraju różni się od tego w Iraku czy Afganistanie. "Aktywność terrorystyczna w Nigerii ma więcej wspólnego z taktykami organizacji przestępczych i gangów, skupiając się bardziej na atakach z użyciem broni palnej i noży, niż na atakach bombowych, jak inne duże grupy terrorystyczne" - czytamy.
Na zdjęciu: nastoletni nigeryjski uchodźca maluje zapamiętane sceny z ataku; kwiecień 2015 r.