Cała Lewica przeciw niej. Zawieszona. Teraz zabiera głos
- Może to naiwne, ale głęboko w to wierzę - mówiła w Radiu RMF 24 Paulina Matysiak o inicjatywie Ruch "Tak dla rozwoju". Posłanka Razem przyznaje, że jest zaskoczona zamieszaniem, jakie wywołała jej współpraca z Marcinem Horałą z Prawa i Sprawiedliwości.
27.06.2024 | aktual.: 27.06.2024 21:19
Posłanka Lewicy Paulina Matysiak i poseł PiS Marcin Horała zainicjowali powołanie ruchu społecznego "Tak dla rozwoju". Ma on skupić się na wsparciu rozwoju inwestycji w CPK, elektrowni jądrowych i polskiej armii.
W czwartek została zawieszona w prawach członkini Klubu Parlamentarnego Lewica. Anna-Maria Żukowska tłumaczyła decyzję "działaniem niezgodnym z interesem klubu".
- Samych procedur nie będę komentować - mówiła posłanka o wszczętej wobec niej procedurze dyscyplinarnej w internetowym Radiu RMF24.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Partia Razem wiedziała od kilku tygodni, że zamierzam założyć stowarzyszenie. Nikomu nie muszę się z tego tłumaczyć - stwierdziła natomiast w programie "Debata Dnia" w Polsat News.
Matysiak o inicjatywie ponad podziałami
- Jestem przekonana, że trzeba działać tak, żeby szukać tego, co nas łączy, szukać różnych sojuszników i dbać o te sprawy, które naprawdę są kluczowe, jeżeli chodzi o rozwój i bezpieczeństwo - tłumaczy Matysiak swoją inicjatywę.
Posłanka zapewniła, że jest też wiele głosów popierających powstanie Ruchu. - Jestem przekonana, że naprawdę w taki sposób możemy pchnąć do przodu też polską politykę. Ja po prostu w to wierzę. Dzisiaj już wielokrotnie byłam pytana, czy nie żałuję wrzucenia tego filmu, czy wrzuciłbym go jeszcze raz. Tak, staram się tak działać, żeby nie żałować tego, co robię - zapewniła w rozmowie ze stacją.
Paulina Matysiak wyjaśniła, że Ruch "Tak dla rozwoju" ma działać w formie zespołu parlamentarnego. - Mieliśmy dużo sygnałów od osób, które nie tylko chciały być widzami tego, co się dzieje na posiedzeniu. Chciały się mocniej zaangażować, chciały dyskutować, chcą przekazywać informacje o tych projektach także wśród swoich osób - tłumaczyła posłanka.
Wyjaśnia, że taka działalność ma z jednej strony pozwolić na pilnowanie ważnych inicjatyw rozwojowych, a równocześnie edukować, że nawet w polityce jest miejsce na dyskusję ponad podziałami. - Może to jest naiwna postawa, ale głęboko w to wierzę - przyznała posłanka.
Źródło: Radio RMF24, Polsat News, WP Wiadomości