GIODO: chroniona prywatność obywatela
Nie ma konfliktu między ustawą o dostępie do informacji publicznej a ochroną danych osobowych - uważa Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, Ewa Kulesza. Jej zdaniem, tylko sprawy publiczne nie podlegają ochronie.
W środę w Sejmie prawnicy i dziennikarze dyskutowali o sprawach publicznych i prywatnych w świetle polskiego prawa. Dyskusję wywołała wypowiedź Kuleszy na temat ustawy o dostępie do informacji publicznej. Inspektor powiedziała, że jeżeli decyzja administracyjna dotyczy osoby prywatnej, nie może być udostępniania publicznie.
Kulesza uważa, że sprawy dotyczące prywatnej sfery życia człowieka muszą być chronione i nie zwalnia z tego ustawa o dostępie do informacji publicznej. Ustawa ta - przypomniała Kulesza - ma przede wszystkim ujawniać społeczeństwu mechanizmy działania państwa.
Na pierwszym miejscu jest człowiek i jego godność. To w jego interesie władze państwowe muszą chronić pewne dobra - powiedział mec. Jan Stefanowicz. Jego zdaniem, między strefą prywatną a publiczną nigdy jednak nie będzie konkretnej i jasnej dla wszystkich granicy; zawsze będą punkty zapalne.
Według prof. Michała Kuleszy, ustawa o dostępie do informacji publicznej jest w polskim prawie nową jakością, na dodatek trudną do wyegzekwowania. Jego zdaniem, administracja publiczna nie jest przygotowana do jej stosowania; nie wie, co dla niej z tej ustawy wynika. (jask)