Gigantyczne pieniądze na kampanię w Warszawie. PO wydała krocie

Wiemy, ile pieniędzy Rafał Trzaskowski i Patryk Jaki otrzymali od swoich obozów politycznych na kampanię. Kwoty przyprawiają o zawrót głowy.

Gigantyczne pieniądze na kampanię w Warszawie. PO wydała krocie
Źródło zdjęć: © FB/Rafał Trzaskowski | PO
Michał Wróblewski

28.10.2018 | aktual.: 15.02.2019 14:02

- Koszty kampanii? Około miliona złotych - przyznaje w rozmowie z WP Rafał Trzaskowski, przyszły prezydent Warszawy.

W nieoficjalnych rozmowach z nami politycy PO działający w sztabie potwierdzają, że partia Grzegorza Schetyny tyle właśnie położyła na stole i przeznaczyła na kampanię Trzaskowskiego w stolicy (w PO właśnie trwają szczegółowe wyliczenia, ostateczne koszty będą zapewne wyższe, między 1 a 1,5 mln zł). Opłacało się: polityk wygrał w cuglach. I to już w pierwszej turze. Dzięki temu PO mogła zaoszczędzić niemałą kwotę, bo kampania skróciła się o dwa tygodnie.

- Wiele pomysłów trafia do szafy, mieliśmy przygotowanych kilka spotów na drugą turę wyborów, które oczywiście kosztowały swoje, choć to i tak była kropla w morzu potrzeb - mówią nam osoby z otoczenia Rafała Trzaskowskiego.

Patryk Jaki dostał 700 tysięcy

Gdy o milionie złotych wydanym przez PO na kampanię kandydata tej partii mówimy współpracownikom Patryka Jakiego, ci się uśmiechają. - Sama kampania outdoorowa, czyli przede wszystkim billboardy, przystanki, citylights, autobusy, kosztowały ich milion. A gdzie reszta... Kampania Rafała wyglądała, jak by była robiona co najmniej za kilka milionów złotych - twierdzą nasi rozmówcy pracujący przy kampanii.

- Jeśli twierdzą, że wydaliśmy kilka milionów, są kompletnymi dyletantami - kontruje poseł PO. - Kampania prezydencka ma swoje limity, trochę limitów było przesuniętych z kraju, z komitetu ogólnopolskiego. Outdoor? Postawiliśmy na małe billboardy, to sztab Jakiego zamawiał wielkoformatowe. Zresztą, billboardy z nim wieszane były nawet po wyborach, bo sam mijałem taki billboard w miejscu, w którym wcześniej go nie było. Rafał był też na około 40 autobusach, to nie jest duża liczba - dodaje nasz rozmówca.

A jak wyglądało to u głównego konkurenta? Wszak Patryk Jaki prowadził bardzo intensywną i chwaloną powszechnie kampanię. Wydawać by się mogło, że to PiS na wybory w Warszawie przeznaczyło większą kwotę. Nic z tego.

Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, partia miała zagwarantować Patrykowi Jakiemu 700 tys. zł (choć w PO nikt nie wierzy w tak niską kwotę; kampania Jakiego wyceniana jest na grubo ponad milion). Dla porównania: Marek Jakubiak, kandydat Kukiz'15 (bądź co bądź trzeciej siły w Sejmie) na prezydenta Warszawy, jak przyznał Paweł Kukiz, miał wydać... 30 tys. zł.

Wicemarszałek Senatu Adam Bielan powiedział dzień po przegranych w pierwszej turze przez Patryka Jakiego wyborach: "Przestrzegałem, żeby nie czynić z Warszawy takiego wskaźnika, papierka lakmusowego nastrojów w Polsce i przestrzegałem przed tym moich kolegów, żeby za bardzo nie inwestować w Warszawę medialnie i politycznie. Bo to na końcu będzie miało gorzki smak".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (155)