Debata kandydatów na prezydenta Warszawy. Kulisy negocjacji. Kamiński dociska PO i chwali sztab Jakiego

Debata kandydatów na prezydenta Warszawy. Kulisy negocjacji. Kamiński dociska PO i chwali sztab Jakiego

Debata kandydatów na prezydenta Warszawy. Kulisy negocjacji. Kamiński dociska PO i chwali sztab Jakiego
Źródło zdjęć: © Twitter | PJ
Michał Wróblewski
27.09.2018 11:41, aktualizacja: 02.10.2018 13:50

"Po raz pierwszy uwierzyłem, że Patryk Jaki może wygrać te wybory" - miał przyznać znajomemu Michał Kamiński (UED, dawniej PO i PiS) po tym, jak w imieniu Jacka Wojciechowicza negocjował wraz z innymi komitetami wyborczymi termin i warunki debaty kandydatów na prezydenta Warszawy. Pierwsza z debat - jak ustaliliśmy nieoficjalnie - miała odbyć się 9 października. Druga - tydzień później. Ostatecznie stanęło na jednej debacie - 12 października.

– Jeśli taka debata jest ustalona, to zawsze dobrze. Wybory w Warszawie są bardzo emocjonalne. Mieszkańcom stolicy należy się taka debata - o wizji miasta i jego rozwoju. Mniej prezentacji, więcej argumentów – odpowiedział w środę na pytanie Wirtualnej Polski o debatę Grzegorz Schetyna na briefingu prasowym.

Jednak wśród niektórych polityków opozycji panuje przekonanie, że debata warszawska jest na rękę wszystkim kandydatom, oprócz Rafała Trzaskowskiego. On sam jednak gotów jest stanąć w szranki z kontrkandydatami. Wierzy, że debatę wygra, bo jest najlepiej do niej przygotowany.

Ryzykowna konfrontacja

W środę członkowie sztabów kandydatów na prezydenta stolicy spotkali się, by negocjować termin i warunki prezydenckiej debaty. Zaproszenie wyszło od szefa sztabu kandydata Koalicji Obywatelskiej Jarosława Szostakowskiego. Radny podziękował swoim oponentom, że pozytywnie odpowiedziali na "apel Rafała Trzaskowskiego".

Tyle że słowa jedno, intencje drugie.

Mówi polityk znający przebieg środowego spotkania: – Szostakowski przeciągał strunę, grał na odłożenie debaty w czasie. Oni tej debaty tak naprawdę nie chcą. Tam jest strach, że Rafał może ją przerżnąć, bo będzie orka rządów Platformy w stolicy ze strony wszystkich kandydatów i on siłą rzeczy będzie musiał tłumaczyć się za Hankę [Gronkiewicz-Waltz - przyp. red]. Trzaskowski unikał jak dotąd bezpośredniego starcia z którymkolwiek z kandydatów. Wygrywa w sondażach, więc nie ma interesu ryzykować konfrontacji z Jakim i resztą "planktonu".

Uczestnicy spotkania zgodnie relacjonują w rozmowie z nami, że kluczową rolę odegrał w negocjacjach - co może zaskakiwać - Michał Kamiński, były polityk PiS i PO, dziś wspierający w kampanii Jacka Wojciechowicza, prezesa Instytutu Rozwoju Warszawy i byłego wiceprezydenta.

– Przyparł do muru Szostakowskiego – twierdzi nasz rozmówca. – Rzucił do szefa sztabu Trzaskowskiego, że robią przedstawienie, że chcą "debaty o debatach" i że ludzie Rafała robią wszystko, żeby tej debaty nie było. Szostakowski zmiękł, Kamiński zaproponował debatę w trzech telewizjach, wskazał argumenty organizacyjne, a negocjacje z mediami zaproponował Piotrowi Ikonowiczowi – opowiada uczestnik spotkania.

Kolejny dorzuca: – Szostakowski zaproponował później wspólne oświadczenie wszystkich członków sztabu, ale nie zgodził się na to Sebastian Kaleta [wiceszef komisji weryfikacyjnej, członek sztabu Jakiego].

Powód? PiS twierdzi, że Szostakowski - jako radny PO - ułatwił reprywatyzację szkoły przy ul. Twardej w Warszawie. Dlatego nikt z PiS nie chce się z nim publicznie pokazać - zresztą, sztab Patryka Jakiego apelował do PO, żeby partia odsunęła Szostakowskiego od kampanii.

Debata za tydzień

Ostatecznie sztabowcy dogadali się, że pierwsza debata prezydencka wszystkich kandydatów powinna odbyć się 5 lub 7 października. Wcześniej - 3 października - odbędzie się debata na temat sportu organizowana przez Legię Warszawa (Trzaskowski jak na razie nie wyraził chęci uczestnictwa w niej).

Według informacji WP, w czwartek wieczorem zmieniła się nieco sytuacja - telewizje informacyjne miały zaproponować terminy 9 i 16 października. Ostatecznie stanęło jednak na dniu 12 października.

Kolejne spotkanie sztabowców planowane jest na piątek. Organizują je tym razem przedstawiciele Patryka Jakiego. Tych chwalić miał w prywatnej rozmowie ze znajomym Michał Kamiński, który miał stwierdzić, że... "pierwszy raz uwierzył, że Jaki ma szansę wygrać te wybory". Bo kampanię Rafała Trzaskowskiego Kamiński - były spin doktor PiS i doradca Ewy Kopacz - uważa za fatalną.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (150)
Zobacz także