Gigantyczna kolejka w Moskwie. Zakłócenia w dostawach paliwa
W kierunku moskiewskiej rafinerii utworzyła się olbrzymia kolejka cystern czekających na załadunek. Obiekt został na początku września zaatakowany dronami, co doprowadziło do potężnej eksplozji.
Rafineria w Moskwie była celem ataku w nocy 1 września. W jego następstwie w zakładzie doszło do potężnej eksplozji, co wpłynęło na pracę rafinerii. Olbrzymi korek cystern czekających na załadunek miał się utworzyć w Moskwie w nocy z 10 na 11 września - informują lokalne kanały na Telegramie.
Rosjanie nie informowali o szkodach w zakładzie ani spowodowanym uderzeniem zastojem w produkcji. Opublikowane w sieci zdjęcia mogą jednak sugerować, że rafinerii nie przywrócono w dalszym ciągu do stanu sprzed ataku.
Atak dronów na Moskwę
Moskwa stała się także celem ataku dronów w nocy z poniedziałku na wtorek. W związku z uderzeniem zamknięto m.in. lotniska Wnukowo, Szeremietiewo, Domodiedowo i Żukowskij. Na płytę lotniska Żukowskij spadły szczątki zestrzelonego drona.
Bezzałogowce uderzyły też w dwa wieżowce w mieście Ramienskoje pod Moskwą. W wyniku ataku życie miała stracić jedna osoba - informowały rosyjskie władze.
Ukraina nie ustaje również w atakach na inne położone na terenie Rosji cele. Wedle doniesień portalu Axios, Biały Dom miał podjąć decyzję o zniesieniu ograniczeń na wykorzystanie pocisków ATACMS do ataków na terytorium Rosji, o czym w środę w Kijowie miał poinformować sekretarz stanu USA Antony Blinken.