Giertych po przesłuchaniu w prokuraturze
Zakończyło się przesłuchanie Romana Giertycha przed warszawską prokuraturą okręgową. Lider Ligi Polskich Rodzin składał wyjaśnienia w śledztwie dotyczącym przecieku na temat akcji CBA w ministerstwie rolnictwa.
Roman Giertych powiedział, że powtórzył w prokuraturze to, co już wcześniej mówił mediom. Były wicepremier zeznał, że 6 lipca, czyli w dniu, w którym miało dojść do akcji CBA, Andrzej Lepper był zdenerwowany i twierdził, iż funkcjonariusze BOR sugerowali mu noszenie kamizelki kuloodpornej.
Giertych dodał, że prokuratorzy pytali go również o rozmowy z premierem Kaczyńskim i wicepremierem Gosiewskim. Przewodniczący LPR oświadczył, że wciąż nie wierzy to, że źródłem przecieku był Janusz Kaczmarek.
Według Giertycha jest nielogiczne, by Kaczmarek informował Ryszarda Krauze o planowanej akcji CBA, a ten z kolei miałby za pośrednictwem posła Woszczerowicza uprzedzić Andrzeja Leppera.
Zdaniem Giertycha były szef MSWiA nie miał w tym żadnego interesu.