Giertych: mam na biurku podpisaną dymisję
Wicepremier Roman Giertych ma na biurku
podpisaną dymisję - podaje tygodnik "Newsweek Polska" na
swojej stronie internetowej.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/andrzej-lepper-odwolany-6038700402090625g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/andrzej-lepper-odwolany-6038700402090625g )
Andrzej Lepper odwołany
Mam na biurku podpisaną dymisję. Jeśli premier chce ją dostać, to wystarczy jeden telefon - mówi w rozmowie z "Newsweekiem" wicepremier Roman Giertych. Według tygodnika, Giertych zapewnił w imieniu LPR i Samoobrony: wyborów się nie boimy.
Jak twierdzi "Newsweek", LPR i Samoobrona są bliskie porozumienia z Platformą Obywatelską w sprawie powołania komisji śledczej ds. "afery gruntowej". Decyzje mogą zapaść już w poniedziałek, na wspólnym posiedzeniu władz LPR i Samoobrony.
Ja jestem bardzo otwartym człowiekiem- wicepremier szeroko się uśmiecha. A PO nie mówi nie. - W tej sprawie coś wyraźnie śmierdzi, komisja śledcza mogłaby to wyjaśnić- przyznaje szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych Paweł Graś (PO) - cytuje wicepremiera Giertycha "Newsweek".
W opinii tygodnika, powołanie komisji śledczej to zagrożenie dla Jarosława Kaczyńskiego. Zapewne zaczęłaby ona wyciągać wszelkie brudy z czasu rządów PiS, co miałoby nieobliczalne skutki dla notowań premiera.
Jak podaje tygodnik, Giertych nie obawia się, że jest kolejny na liście CBA. Lider Ligi uważa jednocześnie, że od początku to Lepper miał być głównym celem akcji CBA. Nawet dziecko nie może mieć wątpliwości, że to nie chodziło o Rybę. Wedle mojej wiedzy, w piątek po aresztowaniu Leppera mogło dojść do zmiany szefostwa Samoobrony - mówi Giertych.
Według informacji "Newsweeka" wiceszef Samoobrony Krzysztof Filipek, w dniu akcji CBA, zorganizował spotkanie działaczy Samoobrony w podwarszawskim Sochaczewie. Pojawiła się minister pracy Anna Kalata, jej zastępca Bogdan Socha, szef klubu Samoobrony Krzysztof Sikora oraz 200 działaczy mazowieckich struktur partii. Filipek był gotowy na natychmiastowe zwołanie kierownictwa Samoobrony i poinformowanie o zatrzymaniu Leppera. I na przeforsowanie decyzji o dalszym trwaniu w koalicji.
"Newsweek" pisze, że premier proponował Giertychowi obejrzenie akt śledztwa, ale odmówił. Przez ostatni rok wiele się nauczyłem od premiera Kaczyńskiego. Na swoich razach i błędach innych. Dziękuję Bogu, że ostatnią lekcję przeprowadzili nie na mnie. Ale to dobra nauka. Potrzebowałem jej - pisze gazeta cytując lidera LPR.