PolskaGeremek: Niemcy zrobią wszystko, co trzeba

Geremek: Niemcy zrobią wszystko, co trzeba

Rozwiązanie problemu unijnej konstytucji i dalszego rozszerzenia UE oraz regulacja stosunków UE-Rosja z uwzględnieniem strategii energetycznej, to - według europosła Bronisława Geremka (Partia Demokratyczna-demokraci.pl) - "interesujący i realistyczny" plan Niemiec, które 1 stycznia przejmują od Finów przewodnictwo w UE.

30.12.2006 | aktual.: 30.12.2006 10:22

Uważam, że jest to plan interesujący i realistyczny. Zasługuje na uwagę, zwłaszcza ze strony Polski - powiedział Geremek. - Najbardziej oczekiwałbym sukcesów w kwestii pierwszej, bo od reform wewnętrznych w Unii zależy nie tylko proces rozszerzania UE, ale w ogóle jej przyszłość.

Europoseł przypomniał, że za najważniejsze zadanie Niemcy uznały przygotowanie rozwiązania kwestii Traktatu Konstytucyjnego, którego ratyfikacja stanęła pod znakiem zapytania po jego odrzuceniu w referendach we Francji i Holandii. Podkreślił jednak, że dotychczas unijna konstytucje ratyfikowało już 18 (w tym Bułgaria i Rumunia, które wchodzą do UE 1 stycznia 2007 r.) państw członkowskich Unii.

Niemcy chcą również, po wejściu Bułgarii i Rumunii do UE, postawić kwestię dalszego rozszerzenia Wspólnoty - zwłaszcza o państwa Bałkanów Zachodnich.

"Oznacza to szukanie rozstrzygnięć dla kwestii Kosowa" - powiedział były szef polskiej dyplomacji. Przypomniał, że po 21 stycznia, czyli po wyborach w Serbii, były prezydent Finlandii, specjalny wysłannik ONZ ds. negocjacji o przyszłym statusie Kosowa, Martti Ahtisari przedstawi plan normalizacji sytuacji w tej serbskiej prowincji. Zdaniem Geremka, "można założyć, że w następnym okresie będą mogły zapaść decyzje" w tej sprawie.

Prezydencja niemiecka zapowiada także rozwój działań dotyczących strategii energetycznej i chciałoby się, żeby rzeczywiście w tej sprawie nastąpił postęp - dodał Geremek.

Niemcy zapowiadają także działania zmierzające do uregulowania stosunków między UE a Rosją. W listopadzie nie udało się rozpocząć negocjacji w sprawie nowej umowy o współpracy UE-Rosja, ponieważ Polska przeciwstawiła się przyjęciu mandatu negocjacyjnego.

W zamian za wycofanie weta, domagamy się "politycznego sygnału" ze strony Moskwy w sprawie zniesienia restrykcji handlowych, jakie Rosja nałożyła ponad rok temu na polskie mięso i produkty roślinne. Chcemy też, żeby Rosja ratyfikowała Europejską Kartę Energetyczną i podpisała protokół tranzytowy.

Geremek podkreślił jednak, że najważniejszą dla UE sprawą są wewnętrzne reformy. Pytany, co realnie może w tej kwestii zrobić w tym półroczu Berlin, odpowiedział: "Wszystko, co trzeba".

Wyjaśnił, że niemiecka prezydencja ma - przygotowany wspólnie z Francją - plan działań w tej dziedzinie. Oni chcą przygotować rozwiązanie, które by sprawiło, że kraje, które ratyfikowały (Traktat Konstytucyjny) nie musiałyby powtarzać ratyfikacji, a te które mają wątpliwości - mogły ratyfikować - powiedział były minister spraw zagranicznych. Chcą to zrobić i mogą to zrobić - dodał.

Zastrzegł jednak, że wszyscy zdają sobie sprawę, że żadna decyzja w tej sprawie nie może zapaść przed wyborami prezydenckimi we Francji. W związku z tym do końca prezydencji Niemcy nie mają na to szansy, bo te wybory są w maju - podkreślił europoseł Partii Demokratycznej-demokraci.pl.

Według niego, Niemcy przewidują wobec tego przygotowanie Traktatu "z pewnymi zmianami" wspólnie z Portugalczykami, którzy przejmują prezydencję od Niemiec w drugiej połowie 2007 roku.

Pracę rozpoczną od przygotowania na 25 marca (50. rocznica Traktatu Rzymskiego) specjalnej deklaracji, która "będzie zwrócona do obywateli". Potem przygotują wersję Traktatu, która "niewiele różniłaby się od obecnej, a jednocześnie była tak zmieniona, żeby Francuzi i Holendrzy nie musieli drugi raz głosować tego samego tekstu, który raz odrzucili".

Wygląda na to, że decyzje mogą zapaść jeszcze za prezydencji portugalskiej i że za prezydencji portugalskiej może być konferencja międzyrządowa. Decyzje zapadłyby wtedy w roku 2007. Chodziłoby o to, by 2008 roku był Traktat Konstytucyjny - uważa Geremek. Zwrócił przy tym uwagę, że wybory do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku odbyłyby się już pod rządami nowego Traktatu.

To jest możliwe, ja wiem jak to zrobić, tylko trzeba chcieć - podkreślił. Zauważył, że Niemcy "jeszcze nigdy się nie zaangażowali tak jak teraz". Ponadto "u Francuzów pojawiają się niezbyt mądre idee mini-traktatu", a Holendrzy "też powiedzieli, że to jest do rozpatrzenia".

W opinii byłego szefa MSZ, "w gruncie rzeczy Traktat powinien być nieruszony, tylko wyrzucona powinna być z niego trzecia część" (omówienie polityki i zasad funkcjonowania Unii). Jego zdaniem, nie jest nawet konieczne wyrzucanie z nazwy traktatu określenia "konstytucyjny". Jak wyjaśniał, jest to traktat wprowadzający - po francusku będzie to traktat szczególny, a po niemiecku - traktat fundamentalny.

Geremek przewiduje, że jeszcze w tym półroczu Niemcy doprowadzą do zaakceptowania Traktatu bez trzeciej części, a to, co ona zawiera, będzie mogła uchwalić "portugalska" konferencja międzyrządowa. Portugalia, która w lipcu przejmuje przewodnictwo od Niemiec, będzie je sprawować do końca 2007 roku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)