"George, odpuść Irakijczykom, ropa i tak się kończy"
Co by było, gdybyś... został prezydentem! Właśnie takie pytanie zadawać będziemy co tydzień innej osobie - dużej lub małej, znanej lub nieznanej, poważnej i dowcipnisiowi. Sprawdzimy, co działoby się w naszym kraju, gdyby jego głową został ktoś zupełnie nie brany pod uwagę. Dziś o swojej alter-prezydenturze, specjalnie dla WP, opowiada Maciej Muskat, Koordynator Kampanii Greenpeace.
03.08.2005 | aktual.: 03.08.2005 14:05
Jakie byłoby pierwsze Pana rozporządzenie, gdyby został Pan prezydentem RP?
Maciej Muskat: Wprowadziłbym nauczanie ekologii w szkołach, jako przedmiotu nieobowiązkowego, ale którego nauczyciele odznaczaliby się humorem, wyobraźnią i ogromną wiedzą. Jako prezydent starałbym się decydować, czy podpisze, czy nie daną ustawę, zależnie od odpowiedzi na pytanie: jakie będą skutki tej decyzji dla siódmego pokolenia po mnie. Niestety obecnie politycy nawet nie próbują myśleć o długofalowych skutkach swoich poczynań, które często bywają katastrofalne. Mógłbym też nie oprzeć się pokusie zakończenia sukcesem kampanii Greenpeace w Polsce, m.in.: wprowadzenia zakazu GMO, oraz zakazu emisji do polskich rzek substancji toksycznych.
Dokąd wybrałby się Pan w pierwszą zagraniczną podróż?
Maciej Muskat:Odwiedziłbym te kraje, które wyróżniają się na świecie albo produkcją energii ze źródeł odnawialnych albo świetnie rozbudowanym transportem publicznym. Albo gdzie ludzie konsumują mniej, a są bardziej szczęśliwi.
Jaki temat poruszyłby Pan w czasie pierwszej rozmowy z prezydentem Bushem?
Maciej Muskat:Zapytałbym go, czy nadal chce przejść do historii jako prezydent, który rozpętał Armagedon ze względu na uzależnienie od ropy i przekonanie, że koniec świata musi nastąpić podczas jego kadencji. Powiedziałbym bym też „George, odpuść Irakijczykom, ropa i tak się kończy. Zainwestuj w energie odnawialne. Aha. Podpisz w końcu Protokół z Kioto, nawet Władimir podpisał. Nie wstyd ci?”
Czy przyznałby Pan sobie jako prezydentowi jakieś nowe uprawnienia? A może przyznałby je Pan jakiejś konkretnej grupie społecznej, zawodowej, jakiemuś organowi państwowemu itp.
Maciej Muskat:Stworzyłbym może grupę specjalną do badania przestępstw ekologicznych. Skazani musieliby odpracowywać wyrok sortując śmieci, sadząc drzewa, uprawiając ekologiczną żywność. Zapewne dałoby to jedną z pierwszych możliwości prawdziwej resocjalizacji (również fizycznej, jako że ludzie odpowiedzialni za największe zniszczenie przyrody często spędzają swoje życie w pomieszczeniach zamkniętych).
Czy powołałby Pan kolejną komisję śledczą?
Maciej Muskat:Tak. Do zbadania sprawy dlaczego w naszym kraju wydaje się tyle pieniędzy na autostrady (które nie powstają) i tak mało na kolej (która jest w coraz gorszym stanie). "Kto za tym stoi?"
Jak wyglądałby przyjęcie w Pałacu Prezydenckim inaugurujące Pana prezydenturę?
Maciej Muskat:Dobra muzyka i zabawa na powietrzu. Mam nadzieję, że mają tam w okolicach Pałacu jakiś ogród. Zaprosiłbym ludzi, którzy w Polsce dokonali czegoś dla ochrony przyrody, zwłaszcza tych, którzy dokonali tego na przekór kolejnym rządom i parlamentom.