Generał z Finlandii: Stara broń z Polski. I bardzo dobrze

Fiński generał Pekka Toveri podkreślił znaczenie dostaw uzbrojenia z Polski dla Ukrainy. Armia Kijowa wie, jak używać starszej broni, co pomaga błyskawicznie wysłać ją na front bez dodatkowych szkoleń żołnierzy. Były szef fińskiego wywiadu wskazał również, ile znaczy wsparcie Zachodu w tym trudnym okresie. Ocenił także straty Rosjan w Ukrainie oraz dalsze szanse armii Putina.

Fiński generał Pekka Toveri wskazał zasadnicze różnicę między Polską i Finlandią, a także ocenił, kiedy Rosja może rozpocząć kolejną wielką ofensywę.
Fiński generał Pekka Toveri wskazał zasadnicze różnicę między Polską i Finlandią, a także ocenił, kiedy Rosja może rozpocząć kolejną wielką ofensywę.
Źródło zdjęć: © Gettyimages | 2022 Getty Images

15.07.2022 | aktual.: 15.07.2022 13:36

Były szef fińskiego wywiadu Pekka Toveri nie widzi niczego złego w dostarczaniu Ukrainie poradzieckiego sprzętu. Uważa nawet, że to korzystniejsze rozwiązanie, ponieważ armia Kijowa nie musi przechodzić dodatkowych szkoleń. W dodatku wojsko dysponuje wieloma częściami zamiennymi, które mogą okazać się na wagę złota, zapewniając szybkie naprawy i powrót na front.

- Są one znane Ukraińcom, personel jest z nimi obeznany i mają one prawie kompletny system konserwacji i napraw - stwierdził.

Generał podkreśla także, że państwa "darczyńcy" również chcą "zyskać coś" w zamian za przekazany Ukrainie sprzęt. Toveri wskazuje tutaj na pozyskanie nowszych rodzajów uzbrojenia.

- Polska i Grecja mają starszy sprzęt wojskowy, który zapewne są skłonne zaoferować, ale jednocześnie liczą na to, że dostaną nowszy, bardziej aktualny od USA czy Niemiec - ocenił były fiński wojskowy.

Różnica między Polską i Finlandią

Toveri zaznaczył, że sytuacja w Finlandii jest stosunkowo taka sama jak w Polski. Oba kraje sąsiadują z Rosją, ale zasadnicza różnica polega na tym, że Polska jest pełnoprawnym członkiem NATO.

Finlandia i Szwecja wkrótce powinny dołączyć do NATO, co przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa państw bałtyckich, a także całej Skandynawii.

- Nie jesteśmy jeszcze pełnoprawnymi członkami Sojuszu i choć otrzymaliśmy pewne gwarancje, nie są one gwarancjami bezpieczeństwa w rozumieniu art. 5 - uznał Toveri.

Rosja chce grać na czas

Toveri wskazuje również, że Władimir Putin, liczy na znudzenie Zachodu tematem wojny, co miałoby się bezpośrednio przyczynić do zwiększenia szans Rosji w tym konflikcie. - Rosja liczy na to, że Zachód będzie miał dość. Im dłużej trwa wojna, tym lepiej dla nich - stwierdził Toveri. Kreml liczy na to, że dzięki temu Ukraińcy nie będą dostawać więcej zachodniej broni, której tak obawia się Moskwa.

W donbasie trwa zarządzona przez Putina "przerwa operacyjna". Fiński ekspert jest przekonany, że jest to podyktowane poniesionymi przez Rosję wielkimi stratami.

- Rosja poniosła straty w wysokości co najmniej tysiąca czołgów bojowych i straciła około dwóch tysięcy innych pojazdów pancernych. Prawdopodobnie do połowy sierpnia odzyska jednak zdolność do jakiejkolwiek większej ofensywy - dodał.

Wybrane dla Ciebie