Generał Popow zatrzymany. To on powiedział Putinowi prawdę

Wojna w Ukrainie. Śledź najnowsze informacje w naszej RELACJI NA ŻYWO

Jak podaje The Moscow Times, Popow miał sprzedać około 2 tys. ton wyrobów metalowych przeznaczonych do budowy umocnień w kierunku Zaporoża. To on odpowiadał za obronę tego kierunku z ramienia rosyjskiej armii.

W sprawę zamieszany jest także przedsiębiorca z obwodu krasnodarskiego, który pomagał generałowi majorowi w sprzedaży metalu. Wysokość szkód wynosi ponad 100 milionów rubli (ok. 4,3 mln zł). Sprawę karną wszczęto na podstawie artykułu dotyczącego oszustwa "popełnionego przez grupę lub na szczególnie dużą skalę".

W lipcu ubiegłego roku Popow został usunięty ze stanowiska dowództwa armii po tym, jak złożył raport, w którym przyznał, że potrzebna jest rotacja, a żołnierze borykają się z "wieloma problemami".

Zwrócił uwagę swoich przełożonych na "najważniejszą tragedię współczesnej wojny" - brak wśród wojsk rosyjskich stanowisk ogniowych i rozpoznania artyleryjskiego, zauważając, że z tego powodu "personel wojskowy umiera i zostaje masowo ranny".

Kanał telegramowy WCzK-OGPU napisał, że generał zamierzał osobiście zgłosić ten problem prezydentowi Władimirowi Putinowi. Popow miał wejść również w konflikt z szefem Sztabu Generalnego Walerijem Gierasimowem - ten po ujawnieniu przez niego nieprawidłowości na froncie oskarżył Popowa o "dezinformację i sianie paniki".

Popow z kolei zarzucał swoim przełożonym zdradę armii. To już trzecie głośne aresztowanie w Ministerstwie Obrony Narodowej. 14 maja w związku z podejrzeniem przyjęcia łapówki zatrzymano szefa wydziału personalnego departamentu generała Jurija Kuzniecowa, który wcześniej stał na czele 8. Zarządu Sztabu Generalnego nadzorującego ochronę tajemnicy państwowej.

Podczas rewizji w jego domu skonfiskowano 100 milionów rubli.

Źródło: TASS /  The Moscow Times / WP