Gen. Ben Hodges: za kilka lat Rosja będzie zdolna przeprowadzić kilka operacji, jak ta na Ukrainie

Rosja pracuje nad swoimi zdolnościami militarnymi i za kilka lat będzie miała możliwości, by zagrozić kilku swoim sąsiadom jednocześnie - pisze agencja Reutera, powołując się na ocenę generała Bena Hodgesa, dowódcę sił lądowych USA w Europie.

Prorosyjski separatysta w Doniecku
Źródło zdjęć: © AFP | Alexander gayuk

Od wybuchu konfliktu na Ukrainie i anektowania Krymu przez Moskwę, niektórzy sąsiedzi Rosji obawiają się, że mogą stać się jej następnym celem. Jednak według gen. Hodgesa przynajmniej na razie nie ma takiego zagrożenia. Zdaniem wojskowego Kreml skupia się bowiem obecnie na sytuacji na Ukrainie.

- Nie sądzę, by w tym momencie mieli bez mobilizacji zdolność do przeprowadzenia trzech większych operacji w tym samym czasie. (...) Ale za cztery do pięciu lat, jak sadzę, to się zmieni - powiedział amerykański wojskowy, cytowany przez Reutersa. W jego ocenie, gdy potencjał wojskowy Rosji się poprawi, będzie ona w stanie zagrozić Ukrainie i jednocześnie naciskać na państwa bałtyckie czy Gruzję.

- Niektóre kraje graniczące z Rosją przyglądają się temu i myślą, że mają dwa czy trzy lata na przygotowania, nim mogą się stać celem - powiedział Hodges.

Zobacz również wideo: Rosyjska armia rośnie w siłę.

Reuters przypomina, że Moskwa ma ambitny plan modernizacji swoich wojsk. Jak zdradził rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu, do 2020 r. na ten cel Kreml zamierza przeznaczyć 20 bilionów rubli (ok. 300 mld dolarów). Tylko w 2015 r., jak podawał "International Business Times", budżet obronny Rosji wyniesie około 3,3 biliona rubli. Choć nominalnie Moskwa przeznacza mniej na swoją armię niż Waszyngton, kwota ta stanowi większą część rosyjskiego PKB (4, 2 proc.) niż w przypadku USA (ok. 3,8 proc.). I ma tak pozostać, mimo kryzysu ekonomicznego w Rosji wywołanego sankcjami i poważnym spadkiem cen ropy naftowej.

Rosyjskie zagrożenie

W 2008 r. doszło do wojny między Gruzją i Rosją. Po tych wydarzeniach Moskwa uznała niepodległość Osetii Południowej i Abchazji. Z tym drugim spornym państwem połączyła się niedawno ścisłym sojuszem.

Moskwa jest także oskarżana o wspieranie separatystów na wschodzie Ukrainy, a nawet wysyłanie tam swoich żołnierzy.

To właśnie te wydarzenia sprawiły, że niektórzy sąsiedzi Rosji poczuli się zagrożeni - zwłaszcza państwa bałtyckie, gdzie znajduje się mniejszość rosyjska.

Źródła: Reuters, WP.PL.

Wybrane dla Ciebie
Incydent pod biurem PO. Szef MSWiA reaguje
Incydent pod biurem PO. Szef MSWiA reaguje
"Jest pan wolny". Lawina komentarzy po decyzji sądu
"Jest pan wolny". Lawina komentarzy po decyzji sądu
Ukrainiec, który wysadził Nord Stream, zabrał głos
Ukrainiec, który wysadził Nord Stream, zabrał głos
Atak na rodziców w Jedlni-Letnisko. 63-latek nie żyje, 61-latka w szpitalu
Atak na rodziców w Jedlni-Letnisko. 63-latek nie żyje, 61-latka w szpitalu
Poród na parkingu przed szpitalem. Mama i dziecko czują się dobrze
Poród na parkingu przed szpitalem. Mama i dziecko czują się dobrze
Morze Barentsa. Norweskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot
Morze Barentsa. Norweskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot
Sceny grozy w szpitalu. 19-latka wymachiwała nożem
Sceny grozy w szpitalu. 19-latka wymachiwała nożem
Nie mogą zidentyfikować kierowcy busa. Nowe informacje o wypadku Polaków
Nie mogą zidentyfikować kierowcy busa. Nowe informacje o wypadku Polaków
Ktoś oblał wejście do biura PO. Sprawę bada policja
Ktoś oblał wejście do biura PO. Sprawę bada policja
Atak na dziennikarza RAI. Meloni reaguje
Atak na dziennikarza RAI. Meloni reaguje
"Na czołówkę". Brała udział w wypadku w Austrii, zabrała głos
"Na czołówkę". Brała udział w wypadku w Austrii, zabrała głos
Decyzja w sprawie Wołodymyra Żurawlowa. Jest reakcja niemieckiego ministerstwa sprawiedliwości
Decyzja w sprawie Wołodymyra Żurawlowa. Jest reakcja niemieckiego ministerstwa sprawiedliwości