Gen. Andrzejczak o gigantycznej zmianie na świecie. "To się dzieje"
W najnowszym odcinku programu "Didaskalia" gościem był generał Rajmund Andrzejczak, były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego (2018–2023). Wojskowy wskazywał, że jesteśmy obecnie świadkami wielkiej zmiany. - Świat, który znaliśmy, odchodzi w przeszłość - przekonuje gość Patrycjusza Wyżgi. Co to oznacza?
Co musisz wiedzieć?
- Świat w trakcie fundamentalnej zmiany: Gen. Andrzejczak podkreśla, że obserwujemy narodziny nowego porządku, napędzanego transformacją energetyczną, informacyjną i społeczną. - Jesteśmy w transformacji z wieloma niewiadomymi i w zależności od tego, jak wypełnimy ten wzorzec, taki będzie ten nowy ład - mówi ekspert.
- Strategia to rachunek, nie emocje: Klucz do skutecznej strategii to chłodna analiza interesów, wolna od sentymentów. - W strategii prawdziwej nie ma obrażania się i nie ma emocji. Jest po prostu rachunek ekonomiczny - wyjaśnia generał, podkreślając konieczność pragmatyzmu w polityce międzynarodowej.
- Historyczna szansa Polski: Polska stoi przed unikatową okazją, by stać się regionalnym liderem, ale wymaga to odważnej wizji i strategicznego myślenia. - Jakkolwiek patetycznie to brzmi, przez ostatnich 300, 400, 500 lat nie mieliśmy takiej szansy, jak mamy ją teraz - apeluje Andrzejczak.
Globalna transformacja i strategia: budowa nowego ładu
Świat, który znaliśmy, odchodzi w przeszłość - przekonuje gość Patrycjusza Wyżgi w programie "Didaskalia", generał Rajmund Andrzejczak. - Obserwuję te zmiany nie tylko w tej chwili, ale od dłuższego czasu i na początku były to wątpliwości, jakieś znaki zapytania, ale od kilku lat sądzę, że to się dzieje i to się dzieje bardzo poważnie - mówi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyszłość Polski: Rok 2035 i 2055 - Rajmund Andrzejczak - didaskalia#128
- Ja sobie ją dzielę na takie trzy części. Jedna to jest transformacja energetyczna, wszystko, co związane z energią jako taką. Druga to transformacja dotycząca informacji szeroko pojętej, jakiegoś szaleństwa i świata połączenia wszystkiego z wszystkim. I ostatnia to jest ta najbardziej chyba złożona. To jest transformacja społeczna - wymienia generał.
Ekspert podkreśla, że w chaosie tych zmian strategia jest możliwa i konieczna, a jako przykład przywołuje upadek Imperium Rzymskiego. - Myślę, że takie zmiany zachodziły już wielokrotnie w historii. Jak rozpadło się Imperium Rzymskie, jedno z największych systemów strategicznych w historii ludzkości, to zapewne wiele procesów zachodziło podobnych - porównuje.
Gen. Andrzejczak zwraca również uwagę na strategiczne położenie Polski. - Polska leży tu, gdzie leży. […] Jest Bałtyk, jest Morze Czarne, są Karpaty, są Sudety, jest rzeka Wisła. W strategii prawdziwej nie ma obrażania się i nie ma emocji. To nie jest tak jak w rodzinie, że tam kogoś lubimy czy nie lubimy, tylko jest po prostu rachunek ekonomiczny. Jeśli to leży w interesie Polski, to rozmawiam z każdym - podkreśla.
Polska strefa wpływów? Wizja regionalnego lidera
Generał proponuje śmiałą wizję Polski jako lidera regionalnego z własną strefą wpływów. - Polska strefa wpływów? Dlaczego nie? Jeżeli mamy takie ambicje, jeżeli rośniemy, jeżeli się liczymy, jeżeli na nas się ogląda, jeżeli na nas się liczy - wymienia.
Rozmówca Patrycjusza Wyżgi wskazuje na czym powinna się skupić Polska. Dodaje, że rośnie rola naszego kraju na arenie międzynarodowej. - Najważniejszą rzeczą dla nas będzie infrastruktura krytyczna. Widzimy na naszych oczach, jak rosyjskie statki ciągną kotwicę, zrywają światłowody, kable energetyczne - podkreśla ekspert.
-To historyczna rola Rzeczpospolitej. Jakkolwiek patetycznie to brzmi, od wieków nie mieliśmy takiej szansy, jak mamy ją teraz - mówi gen. Rajmund Andrzejczak.
Przeczytaj także: Rosyjski kult śmierci i wojna dronów. Szczepan Twardoch o Ukrainie
Polska w NATO i konstytucja. Od flanki do lidera
Generał kwestionuje ograniczanie Polski do roli "elementu flanki" NATO. - Czemu my chcemy być tylko jakimś elementem flanki, tak kluczowym? Może powinniśmy mieć inną ofertę dla Waszyngtonu, inną dla Berlina, inną dla Brukseli - sugeruje.
Andrzejczak wskazuje, że konieczne jest zdefiniowanie interesów Polski, zwłaszcza z uwzględnieniem jej strategicznego położenia geograficznego. Gość "Didaskaliów" krytykuje jednak brak jasności w tworzeniu strategii bezpieczeństwa.
- Nie mamy usankcjonowanego, kto tę strategię ma napisać. Strategia bezpieczeństwa narodowego to jest pewna umowa. To jest przykład dorosłości państwa. Obecna strategia jest nieaktualna. W tej strategii mamy napisane, że Szwecja i Finlandia aspirują, a Ukraina jest naszym kluczowym partnerem. Ciut nieaktualne - przypomina.
Źródło: Wirtualna Polska