Gdzie są odszkodowania z II wojny światowej? Posłowie pytają RE
Przedstawiciele Europy Wschodniej i Środkowej chcą, aby ponownie zbadano sprawę odszkodowań z II wojny światowej. Napisali w tej sprawie dokument do komisarza ds. praw człowieka Rady Europy.
26.06.2018 | aktual.: 27.06.2018 18:23
Wniosek podpisali parlamentarzyści z Polski, Litwy, Ukrainy, Słowacji, Czech, Armenii i Wielkiej Brytanii. Inicjatorem dokumentu jest poseł Arkadiusz Mularczyk. W Polsce poparli go Kukiz i parlamentarzyści z PiS-u.
Politycy domagają się m. in. sprawiedliwości w sprawie odszkodowań dla ofiar nazistowskich Niemiec. Posłowie podkreślili, że podczas II wojny światowej Niemcy podpisały z Europą Zachodnią obustronne umowy gwarantujące ofiarom nazizmu odszkodowania. Zignorowana została w tym procesie Europa Środkowa oraz Wschodnia.
Dyskryminacja Europy Wschodniej i Środkowej
Argumentami, którymi tłumaczono ten stan był brak porozumienia dyplomatycznego pomiędzy przedstawicielami, jak i przedawnienie z mocy ustawy. W związku z tym w dokumencie pojawiły się pytania czy europejskie prawo broniące praw człowieka przewiduje możliwość dostosowania kwoty odszkodowania w zależności od narodowości ofiar, czy skali przestępstwa, którym zostali dotknięci? „Należy ustalić, jakie środki prawne funkcjonują w ramach europejskiej konwencji o prawach człowieka dla ofiar II wojny światowej, dyskryminowanych przez prawo niemieckie, oraz jaka jest praktyka korzystania z przysługującego im prawa do dochodzenia roszczeń” – dodali w liście.
Posłowie przypominają, że skala zbrodni popełnionych w czasie II wojny światowej przez władze Trzeciej Rzeszy była niewyobrażalna. W tamtym czasie popełniono wyjątkowo rażące naruszenia podstawowych praw człowieka, na skalę, jakiej nie widziała wcześniej społeczność międzynarodowa, dlatego tak ważne jest wyciągnięcie konsekwencji z tamtych wydarzeń.
Zobacz także
Problemem, który podkreślili jest brak prawidłowo przeprowadzonych procesów, wobec ofiar działań wojennych oraz osób przymusowo wysiedlanych i przetrzymywanych w obozach. Głównie mieszkańców Europy Środkowej oraz Wschodniej. Nie było sprawy w sądzie, ani drogi prawnej w tytule strat, jakie przyniosła im II wojna światowa. W związku z tym, w dokumencie wystosowano prośbę - "o rozważenie możliwości zbadania sytuacji prawnej osób, które zostały poszkodowane przez narodowo-socjalistyczny reżim niemiecki, w szczególności z Europy Środkowej i Wschodniej, pod względem możliwości skorzystania z prawa do dochodzenia roszczeń w sposób niedyskryminujący".
Sprawa nie jest tylko historyczna
Jak komentuje Mularczyk, sprawa dotyczy dziesiątek tysięcy, setki tysięcy różnych spraw ludzi, którzy nie mieli prawa do sądowego rozstrzygnięcia odszkodowań od państwa niemieckiego, z tytułu zbrodni wojennych. Poseł PiS-u podkreślił również, że sprawa nie jest tylko kwestią historyczną. Niektórzy poszkodowani nadal żyją, a Niemcy w dalszym ciągu wypłacają zadośćuczynienia Europie Zachodniej. Środkowa i Wschodnia jest ignorowana.
Politycy mają nadzieję, że komisarz ponownie przyjrzy się sprawie dyskryminacji i wykaże braki w ustawodawstwie. „Roszczenie o zadośćuczynienie jest czymś oczywistym wobec państwa niemieckiego, jako następcy agresora i okupanta”- stwierdził Mularczyk.
Źródło: interia.pl
Zobacz także: Rabiej o nowym pomyśle na Kuchcińskiego. „Jest to jakiś rodzaj zesłania”**