Gdzie są dzieci z Michałowa? Rzeczniczka SG do dziennikarki: "Co pani da ta informacja?"
Straż Graniczna utrzymuje, że wypchnięci na granicę migranci z Michałowa nie chcieli złożyć wniosku o azyl w Polsce. Wśród grupy uchodźców były małe dzieci. Wciąż nie wiadomo, gdzie obecnie znajdują się te osoby. - Po co pani ta informacja? - odparła w środę na konferencji prasowej rzeczniczka SG ppor. Anna Michalska, odpowiadając na pytanie jednej z dziennikarek.
27 września przed placówkę Straży Granicznej w Michałowie (woj. podlaskie) trafiła grupa 20 migrantów, wśród których obecne były także kobiety i ośmioro dzieci. Uchodźcy byli obywatelami Iraku oraz Kurdystanu. Straż Graniczna wydała komunikat, w którym poinformowała, że funkcjonariusze "zawrócili te osoby na linię granicy z Białorusią, tj. państwem, w którym przebywają legalnie".
Oficjalnym powodem decyzji był brak wyrażenia przez nich chęci złożenia wniosku o azyl w Polsce. - Dzieci zostały zawrócone do linii granicy. Ze względu na stan wyjątkowy nie podajemy dokładnych informacji - oświadczyła w środę rzeczniczka SG ppor. Anna Michalska. Na konferencji prasowej w Warszawie tłumaczyła, że "te dzieci są ze swoimi rodzicami". - To oni podjęli decyzję o zabraniu ich w tę niebezpieczną podróż. Rodzice decydowali o ich losach. Chcieli azylu w Berlinie - mówiła Michalska.
Na pytanie jednej z dziennikarek, która postanowiła raz jeszcze dopytać, gdzie konkretnie znajdują się w tej chwili dzieci z Michałowa, odparła: "Co pani da ta informacja? Po co pani ta informacja?". Zdradziła jedynie, że migranci zostali odprowadzeni do granicy "na odcinku 180 km". - To jest granica lądowa, bo resztę stanowią bagna i rzeki - stwierdziła rzeczniczka Straży Granicznej.
Zobacz też: Szczyt czwartej fali nadchodzi. Rzecznik MZ podał prawdopodobny termin
Migranci nie chcą azylu w Polsce? Rzeczniczka SG przeczy nagraniom
Mimo zapewnień rzeczniczki SG publikowane w sieci materiały i relacje zdają się jednak potwierdzać, że grupa z Michałowa chciała prosić o azyl w Polsce. Na jednym z nagrań, które wykonano przed podlaską placówką pograniczników, mężczyzna mówi o tym w języku tureckim.
- My chcemy otrzymać azyl. Chcemy zostać w Polsce. Azyl - Polska. Obywatel - Polska - krzyczy uchodźca na filmie. Ppor. Michalska twierdzi, że w rozmowie z funkcjonariuszami Straży Granicznej mężczyzna mówił co innego. - Ta osoba była pytana, czy składa wniosek o azyl w Polsce. Chciał złożyć wniosek o azyl, ale w Niemczech. (…) Cudzoziemcy zupełnie inaczej się zachowują, gdy widzą dziennikarzy, a gdy przebywają w towarzystwie Straży Granicznej - tłumaczyła.
Jak dodała, funkcjonariusze usłyszeć mieli hasło "azyl Berlin". - To, że tylko 44 proc. osób, które przebywają w ośrodkach, złożyło wnioski o ochronę międzynarodową, świadczy o tym, że tak jest. Nie wszystkie osoby chcą składać takie wnioski z prostego powodu - wiąże się to ze względami ekonomicznymi. Liczą na socjale w Niemczech - podkreśliła rzeczniczka SG.
Zatrzymano polskich przemytników. Jeden był pod wpływem amfetaminy
Ppor. Michalska na konferencji prasowej poinformowała również, że we wtorek służby odnotowały 483 próby nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. - Zatrzymaliśmy 2 imigrantów, są to obywatele Iraku. Nasze dane pokazują, że jest ich bardzo dużo. W tym miesiącu zatrzymaliśmy już w sumie 103 osoby z Iraku - przekazała.
Rzeczniczka Straży Granicznej podkreśliła, że w dniu wczorajszym doszło też do dwóch "interesujących zdarzeń pokazujących brutalizację działań przemytników". - Jeden z patroli próbował zatrzymać samochód do kontroli. Okazało się, że jechał nim obywatel Iraku po nielegalnych imigrantów. Nie chciał się zatrzymać do kontroli i próbował potrącić naszych funkcjonariuszy - powiedziała Michalska, dodając, że prowadzone są w tej sprawie czynności w kierunku postawienia zarzutów czynnej napaści na funkcjonariuszy SG.
- Kolejnym takim zdarzeniem było zatrzymanie dwóch obywateli Polski z woj. śląskiego. Jeden z mężczyzn prowadził samochód, w którym przewoził nielegalnych migrantów z Iraku. Był pod wpływem amfetaminy. U drugiego mężczyzny również znaleziono środki odurzające - oświadczyła funkcjonariuszka.