Gdzie jeszcze mogą spłonąć zabytki?
Strażacy informują, że słynne, zabytkowe kościoły we Wrocławiu, w
Krakowie, Bydgoszczy i Gnieźnie są dobrze zabezpieczone przed
pożarem. Sytuacja jest znacznie gorsza w Toruniu i Tumie pod Łęczycą oraz w przypadku zabytkowych obiektów sakralnych w małych miejscowościach Małopolski.
22.05.2006 | aktual.: 22.05.2006 20:12
Zabytki we Wrocławiu, w którego centrum znajduje się wiele gotyckich świątyń, z katedrą św. Jana Chrzciciela na czele, są zabezpieczone wzorowo - zapewnił Ryszard Wierzbowski, rzecznik Komendy Miejskiej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Tragedie, które dotknęły Wrocław, takie jak wielki pożar kościoła garnizonowego w latach 70., dużo nas nauczyły - powiedział Wierzbowski. Kościoły są świetnie zabezpieczone, regularnie kontrolowane, corocznie odbywają się tam ćwiczenia przeciwpożarowe. Instalacje elektryczne są stale modernizowane, przy każdym remoncie nakłada się masy i płyny ogniotrwałe - dodał.
Jak ocenił ks. kanonik Jan Kasprowicz, dobrze zabezpieczony przed pożarem jest także najcenniejszy kościół Diecezji Gnieźnieńskiej, katedra pw. Najświętszej Marii Panny i św. Wojciecha. Wyjaśnił, że katedra jest zabezpieczona przed pożarem systemem czujników rozmieszczonych w całym obiekcie. Dysponujemy już od lat nowoczesnym systemem alarmowym, zarówno na wypadek pożaru, jak i włamania - powiedział ks. Kasprowicz, który jest proboszczem katedry.
System szybkiego wykrywania i alarmowania o pożarze funkcjonuje także w liczącej sobie ponad 500 lat katedrze bydgoskiej pod wezwaniem św. Marcina i Mikołaja. Kościół, zwieńczony bardzo okazałą drewnianą konstrukcją dachową, zabezpieczono w ten sposób podczas renowacji prowadzonej w latach 90. ubiegłego stulecia.
W przypadku Małopolski najcenniejsze zabytki w Krakowie są dobrze chronione przed pożarem, problem jest jednak z zabytkowymi obiektami sakralnymi w małych miejscowościach - poinformował mł. bryg. Andrzej Siekanka, rzecznik małopolskiej straży pożarnej.
Siekanka wyjaśnił, że zabezpieczeniem przed pożarem są czujniki, których w budynku powinno być co najmniej kilka. Wykrywają one pożar, a informacja jest automatycznie przekazywana do straży pożarnej. Jak powiedział, ok. 70% zabytkowych obiektów sakralnych nie posiada takiego zabezpieczenia. Jeden czujnik kosztuje 200-300 zł, więc dla niektórych parafii koszt zamontowania systemu jest zbyt wysoki - zaznaczył.
Jeden z najnowocześniejszych systemów gaśniczych w Małopolsce jest zamontowany w Zamku Królewskim na Wawelu. Bazylika Mariacka, jak ocenia jej proboszcz ks. Bronisław Fidelus, również ma jedne z najnowocześniejszych zabezpieczeń pożarowych, a ponadto stałe łącze ze strażą pożarną. Mamy strażaków na Wieży Mariackiej, ale też najnowocześniejszy sprzęt i monitoring - powiedział ks. Fidelus.
Ksiądz Andrzej Wawrzyniak, proboszcz XIV-wiecznego kościoła św. Jakuba w Toruniu, alarmuje, że jego kościół jest słabo zabezpieczony. Poza gaśnicami nie mamy żadnego zabezpieczenia przeciwpożarowego. Na monitoring i inne cuda nas nie stać. Podejrzewam, że tak jest z większością kościołów w Toruniu - powiedział ks. Wawrzyniak.
Negatywnie oceniany jest także stan zabezpieczenia przeciwpożarowego w jednym z najcenniejszych polskich zabytków - kolegiacie w Tumie (pow. łęczycki). Rzecznik łęczyckiej straży pożarnej st. kpt. Józef Mastalerz poinformował, że nie ma tam jeszcze działającego monitoringu pożarowego.