Protesty przez karykatury Mahometa
- Jak mógłbym przepraszać? Pracowałem tylko zgodnie z tradycjami duńskiej satyry. Ona nie oszczędza nikogo. Ani królowej, ani premiera, biskupa i Jezusa. Także Mahometa - powiedział w wywiadzie dla "Die Welt" duński rysownik Kurt Westergaard. W 2006 roku jego seria karykatur muzułmańskiego proroka (jedna z nich przedstawiała Mahometa w bombą w turbanie) doprowadziła do masowych wystąpień w świecie islamu. Muzułmanie bojkotowali duńskie produkty, a z Kopenhagi odwołano ambasadorów Arabii Saudyjskiej, Syrii i Libii.
Gazeta "Jyllands-Postens", która opublikowała rysunki Westergaarda, stałą się celem niedoszłego zamachu bombowego. A w 2010 roku do mieszkania karykaturzysty wtargnął z siekierą 29-letni Somalijczyk. Rysownik schronił się w łazience do przyjazdu policji, ratując życie.
Za karykatury Mahometa wielokrotnie grożono także innemu, szwedzkiemu plastykowi Larsowi Vilksowi - narysował on proroka z ciałem psa.
Na zdjęciu: palestyński protest przeciw duńskiemu karykaturzyście, Betlejem, 2006 r.