Gdańsk. Polsko-włoskie patrole policyjne. "Turyści są zaskoczeni"
Ulice Gdańska patrolują nie tylko Polacy. Pomagają im policjanci z Włoch i Niemiec. – Największą pomocą jest komunikacja z turystami z zagranicy, których nie brakuje, a z którymi nie zawsze możemy się porozumieć – podkreślają gdańscy funkcjonariusze.
08.07.2019 | aktual.: 08.07.2019 13:41
Policjanci mogą liczyć na pomoc swoich zagranicznych kolegów w lipcu. – Włosi trafili do komendy w Śródmieściu, więc można ich spotkać na najbardziej ruchliwych ulicach gdańskiego Starego Miasta – powiedziała WP rzeczniczka gdańskiej policji asp. Karina Kamińska.
Gdańsk. Język (nie)migowy i dobry PR dla miasta
Policjanci z Włoch i Niemiec przyjechali do Polski na praktyki, w ramach wymiany zawartej między Komendą Główną Policji i jej zagranicznymi odpowiednikami. To, że trafili do Gdańska w szczycie sezonu urlopowego nie jest przypadkiem.
– Turyści z Włoch czy Hiszpanii często nie mówią po angielsku. Więc włoscy policjanci bardzo nam pomagają w takim kontakcie werbalnym – nie ukrywa rzeczniczka z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Zobacz też: Premier Mateusz Morawiecki się zagalopował? Jarosław Gowin tłumaczy
– Włosi budzą ogromne zainteresowanie. Dużo ludzi podchodzi, pyta, dlaczego tu są – mówi asp. Karina Kamińska, która towarzyszyła patrolom i robiła im zdjęcia.
Sami funkcjonariusze przyznają, że turyści z Włoch są zaskoczeni, widząc ich w Gdańsku. – Podchodzą i rozmawiają z rodakami. Włosi traktują policjantów także jako punkt informacji turystycznej. Chcą wiedzieć, co warto zobaczyć w mieście i gdzie pójść – mówią patrolujący Gdańsk funkcjonariusze.
Francesco dobrze czuje się w Trójmieście. Dzień zaczyna od odprawy z polskimi funkcjonariuszami. Potem wychodzą na patrole. Na razie nie zdarzyła się żadna niecodzienna sytuacja ani interwencja. - Nie spotkaliśmy kąpiących się w fontannie Neptuna turystów. Ale gdyby Włosi popełnili jakieś wykroczenie i zatrzymalibyśmy kogoś, na pewno taka osoba czułaby się pewniej, mając obok siebie rodaka - ocenia policjant z Włoch.
Funkcjonariusze z Włoch i Niemiec przyjechali do Trójmiasta po raz pierwszy. Codziennie towarzyszą polskiej policji w 8-mio godzinnych patrolach. – Włosi asystują w regularnych interwencjach – zapewnia asp. Karina Kamińska. I wymienia: przy osobach pijanych, które wszczynają awantury, przy uporczywie żebrzących czy tych, którzy kradną w sklepach.
Gdańsk. Dobre rady dla Polski i od Polaków
Mieszkańcy Gdańska przyznają, że w czasie ostatniego weekendu nie spotkali międzynarodowego policyjnego patrolu. – Może to przez pogodę, było zimno i deszczowo, więc kto nie musiał, nie wychodził na miasto – mówi nam Klaudyna. Mieszkanka Trójmiasta przyznaje, że generalnie funkcjonariusze nie rzucają się w oczy. – Dbają o bezpieczeństwo dyskretnie. Chyba tak powinno być? – zastanawia się.
Funkcjonariusze z Włoch na co dzień pracują w Guardia di Finanza (czyli policji podatkowej) oraz Polizia di Stato (policja kryminalna).
Policjantka z Niemiec nie skończyła jeszcze szkoły. – Wybrała na miejsce praktyk Polskę. Służy w poszczególnych pionach. Ubiegły tydzień spędziła w ruchu drogowym. Była w wydziale prewencji, obserwuje prace w Polsce i może sobie też to przełożyć na warunki, które zna z Niemiec – wyjaśnia Kamińska.
To nie pierwsza taka zagraniczna pomoc dla polskiej policji. Wcześniej funkcjonariusze z innych krajów europejskich byli m.in. we Wrocławiu i w Krakowie.
KGP nie wyklucza także wysłania Polaków, właśnie do Włoch, Grecji czy Chorwacji, czyli do krajów, w których nie brakuje polskich turystów. Warunki są dwa (niezbędne) – umowa o współpracy między dwoma państwami oraz perfekcyjna znajomość języka angielskiego przez wyjeżdżających funkcjonariuszy.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl