Zofia Romaszewska odczytała w Gdańsku list od Andrzeja Dudy. Następnie odniósł się do niego Aleksander Kwaśniewski. - Z mojej praktyki prezydenckiej wynika, że często listy prezydentów są bardzo pięknie napisane. Dobrze by było, żeby prezydenci jeszcze je czasem przeczytali i wdrożyli w życie - skomentował. Kwaśniewski "upomniał się też" o pamięć, tych, którzy byli drugą stroną dialogu. - Można sądzić, że "S" rozmawiała z "S" i podpisywała z nią porozumienia. Była druga strona, nieznoszone przez was komuchy, które wykazały dużo rozsądku i odwagi, by otworzyć drzwi do wielkiej zmiany - mówił.