Gazociąg Północny problematyczny też dla Szwecji
Kontrowersyjny, krytykowany przez Polskę i
Litwę projekt Gazociągu Północnego, którym gaz ma popłynąć
bezpośrednio z Rosji do Niemiec, jest problematyczny także w
Szwecji - twierdzą miejscowi specjaliści. Założenia Gazociągu
Północnego przewidują także odgałęzienie do Szwecji.
Rurociąg ma budować m.in. koncern energetyczny Eon, który od 15 września br. jest większościowym udziałowcem szwedzkiego koncernu energetycznego Sydkraft AB, zmieniającego właśnie nazwę na Eon Sverige AB.
Koncern ten, posiadający elektrownie w Szwecji i Finlandii bardzo,zdecydowanie promuje gaz jako źródło energii zastępujące węgiel i energetykę jądrową. Stara się o pozwolenie na budowę pierwszej w Szwecji, dużej gazowej elektrowni na południu kraju.
Ponadto, trasa podwodnej rury biegnie przez szwedzką strefę ekonomiczną, a na pewnym odcinku nawet przez szwedzkie wody terytorialne koło wyspy Gotska Sandoen. Leży ona na północ od Gotlandii i jako park narodowy jest pod szczególnym nadzorem ekologów.
Rząd szwedzki udzielił wiosną zgody na przeprowadzenie wstępnych badań trasy gazociągu na swym terytorium. Ale to nie jest równoznaczne ze zgodą na budowę. Z tym może być w przyszłości kłopot.
Proekologiczne nastroje w Szwecji są bardzo silne. Partia Zielonych jest znaczącą siłą na politycznej scenie. Ekolodzy na pewno będą przeciwni budowie rurociągu przez szwedzkie wody terytorialne. A bez zgody Sztokholmu budowa jest niemożliwa.
Decyzja będzie niełatwa. Zgoda wywołałaby burzę społeczną i wewnętrzne kłopoty polityczne, a odmowa - oburzenie i naciski kręgów gospodarczych.
Michał Haykowski