Gazociąg Północny będzie miał odnogę do Polski?
Stały przedstawiciel Rosji przy Unii Europejskiej Władimir Czyżow ujawnił, że projekt budowy Gazociągu Północnego, który ma bezpośrednio - przez Morze Bałtyckie - połączyć Rosję z Niemcami, przewiduje ułożenie odnogi do Polski.
Szczegół ten znalazł się w stenogramie ze spotkania Czyżowa z dziennikarzami w Brukseli, opublikowanym na stronie internetowej rosyjskiego MSZ.
Zakrojone na wielką skalę plany Gazpromu w kolejnym stadium tego projektu przewidują budowę odnóg w różne strony - nawiasem mówiąc, również do Polski - do Niemiec, Holandii, Wielkiej Brytanii i nawet Irlandii - oświadczył rosyjski dyplomata.
Słowem - projekt ten jest rzeczywiście perspektywiczny. A wszystkie rozważania, że jest nieopłacalny, to - delikatnie mówiąc - całkowita bzdura, gdyż chodzi o ułożenie gazociągu na dnie morza. Co więcej - płytkiego morza, jakim jest wschodnia część Bałtyku - zauważył ambasador.
Jeśli udało się przeciągnąć gazociąg po dnie Morza Czarnego (do Turcji), którego głębokość przekracza 2 km, to tutaj (w wypadku Bałtyku) wszystko jest z technicznego punktu widzenia proste, a z ekonomicznego - o wiele tańsze niż układanie (rury) na lądzie - dodał.
Czyżow nie powiedział, czy strona rosyjska informowała Polskę o tym zamiarze. Strona polska - jak dotąd - nie deklarowała zainteresowania udziałem w tym projekcie, uważanym za konkurencyjny wobec budowy drugiej nitki przecinającego Polskę gazociągu Jamał-Europa.
Polska konsekwentnie opowiadała się za budową drugiej nitki gazociągu jamalskiego lub ułożeniem magistrali Amber przez Estonię, Łotwę, Litwę do Polski, a następnie dalej do Europy Zachodniej.
Zdaniem ekspertów, projekt gazociągu po dnie Bałtyku jest dwa-trzy razy droższy od budowy drugiej nitki magistrali Jamał-Europa przez terytorium Polski.
Budowa Gazociągu Północnego z Wyborga pod Petersburgiem do Greifswaldu w Meklemburgii ma się rozpocząć jesienią tego roku. Najpierw ułożony zostanie odcinek lądowy gazociągu z Griazowca, w obwodzie wołogodzkim, do Wyborga, nad Zatoką Fińską, o długości 917 km. Odcinek morski będzie liczyć 1200 km.
Wartość całej inwestycji szacuje się na 4 mld euro. Od 2010 roku rurociągiem ma płynąć do Niemiec - z pominięciem Polski, Ukrainy i Białorusi - 27,5 mld metrów sześciennych gazu rocznie.
Wstępna umowa między Gazpromem a E.ON-Ruhrgas i BASF, podpisana podczas niedawnej wizyty prezydenta Rosji Władimira Putina w Berlinie, zakłada możliwość budowy drugiej nitki gazociągu. Zwiększy to jego przepustowość do 55 mld metrów sześciennych paliwa rocznie.
Dotychczas strona rosyjska mówiła, że możliwa jest budowa odgałęzień Gazociągu Północnego do Finlandii, Szwecji, Holandii i W. Brytanii.
Jerzy Malczyk