"Gazieta" o polskim mięsie: korrida nie zawsze kończy się porażką byka
"Korrida nie zawsze kończy się porażką byka" - pisze "Gazieta" i dodaje: "Moskwa gotowa jest zgodzić się na wwóz polskiego mięsa".
22.05.2007 | aktual.: 22.05.2007 13:10
Tak ten rosyjski dziennik komentuje polecenie "zintensyfikowania dialogu" z Unią Europejską na temat polskiego mięsa, jakie poprzedniego dnia, podczas cotygodniowego spotkania z ministrami z gabinetu Michaiła Fradkowa, prezydent Władimir Putin wydał szefowi resortu rolnictwa Aleksiejowi Gordiejewowi.
"Czas kończyć mięsną wojnę"
Należy szukać rozwiązania. Trzeba to robić, trzeba odpolitycznić te sprawy i rozwiązać problem profesjonalnie, życzliwie, w sposób partnerski, uwzględniając interesy naszych partnerów i naszych rolników - powiedział Putin.
Według "Gaziety", wystąpienie prezydenta zwiastuje bliski koniec rosyjsko-polskiej "wojny mięsnej".
"Gordiejew nie dostał polecenia natychmiastowego zniesienia wprowadzonego w listopadzie 2005 roku przez Federalną Służbę Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego embarga na import polskiej wołowiny, a także na wjazd polskich krów" - zauważa dziennik.
"Jednakże Gordiejewowi niedwuznacznie dano do zrozumienia, że czas kończyć mięsną wojnę. Przy czym - w miarę możliwości - nie na warunkach pełnej i bezwarunkowej kapitulacji" - wskazuje "Gazieta".
Zdaniem dziennika, nie będzie to łatwe. "Oczekujemy od Rosji tylko jednego kroku - bezwarunkowego uchylenia embarga" - cytuje "Gazieta" słowa polskiej minister spraw zagranicznych Anny Fotygi. Dziennik określa je mianem "bezkompromisowych".
Barroso i Merkel po stronie Kaczyńskich
"Gazieta" odnotowuje też, że podczas zeszłotygodniowego szczytu Rosja-UE pod Samarą przewodniczący Komisji Europejskiej (KE) Jose Manuel Barroso i kanclerz Niemiec Angela Merkel stanęli po stronie polskiego prezydenta i premiera, Lecha i Jarosława Kaczyńskich.
"Putin musiał wysłuchać od Barroso wiele nieprzyjemnych słów o tym, że podwładni Gordiejewa zakazali wwozu nie tylko polskiej wołowiny, lecz również żywego bydła, wysyłanego do Rosji na ubój" - pisze dziennik.
"Gazieta" przytacza również opinię politologa Stanisława Biełkowskiego, który uważa, że za sprawą polskiego mięsa "stoją interesy handlowe struktur zbliżonych do Gordiejewa".
W brutalnej walce, jaka się toczy na rynku rolnym, ofiarą padło polskie mięso, za sprawą czego błękitnym płomieniem pali się porozumienie o partnerstwie i współpracy między Rosją i Unią Europejską - powiedział Biełkowski.
Jerzy Malczyk