Gazeta Wyborcza
Gazeta Wyborcza - Rada dba o (swoje) stopy
31.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Sześcioro z dziewięciu członków Rady Polityki Pieniężnej domaga się po 325 tys. 538 zł 50 gr wyrównania za trzy lata pracy w Radzie. Pozew o zapłatę właśnie wpłynął do Sądu Pracy w Warszawie - pisze w Gazecie Wyborczej Bogdan Wróblewski.
Pozwanym jest prezes NBP, formalnie stojący na czele Rady, a jednocześnie pracodawca dla powodów. W tym wypadku jest nim Leszek Balcerowicz.
Wyrównania wynagrodzeń za okres od 1 sierpnia 1998 do 31 lipca 2001 domagają się: Bogusław Grabowski, Wiesława Ziółkowska, Cezary Józefiak, Dariusz Rosati, Jerzy Pruski, Grzegorz Wójtowicz.
Do pozwu nie przyłączyli się pozostali członkowie Rady: Marek Dąbrowski, Janusz Krzyżewski i Wojciech Łączkowski.
Członkowie Rady otrzymują obecnie wynagrodzenie w wysokości 25 tys. 840 zł. Zgodnie z ustawą o NBP z 1997 r. "członkom RPP przysługuje wynagrodzenie w wysokości równej wynagrodzeniu wiceprezesów NBP". Ile zarabiają wiceprezesi, członkowie Rady dowiedzieli się dopiero w czerwcu ub.r. podczas sejmowej awantury nad projektem ograniczenia zarobków prezesa i wiceprezesów NBP oraz RPP.
Członkowie Rady przekonali się, że I wiceprezes NBP zarabia 36.218 zł, wiceprezes - 33.703 zł. "Zasadnym wydaje się wyciągnięcie średniej arytmetycznej z wynagrodzeń wiceprezesów w celu ustalenia wynagrodzenia członków Rady" - piszą w pozwie. Na tej podstawie obliczyli, że co miesiąc powinni dostawać 35 tys. 373 zł, 50 gr. Różnica między tą kwotą a otrzymywanym wynagrodzeniem pomnożona przez 31 miesięcy daje 295 tys. 538 zł, 50 gr.
Skąd się wzięło kolejne utracone, zdaniem powodów 30 tys. zł? Otóż w skład pensji wiceprezesów NBP wchodzą też nagrody i tzw. "trzynastka". Tych członkowie Rady nie otrzymywali, bo prawnicy banku centralnego uznali, iż te składniki płacy im się nie należą, bo "nie pozostają w stosunku pracy z NBP".
Członkowie Rady twierdzą zaś: "Świadczenie przyznawane regularnie i powszechnie jest stałym składnikiem wynagrodzenia i nie można go uznać za nagrodę". Obliczyli, że z tego tytułu należy im się po 6 tys. zł miesięcznie. Razem ponad 325 tys. zł za ostatnie trzy lata pracy plus odsetki, plus odsetki od odsetek (za opóźnienie w wyrównaniu wynagrodzenia) liczone od dnia wniesienia pozwu. (mag)