Gang przemytników narkotyków rozbity na Costa del Sol
Policja hiszpańska rozbiła szajkę przemytników kokainy i heroiny złożoną z trzynastu
Brytyjczyków, którzy działali w luksusowych kurortach na Costa del
Sol, na południu Hiszpanii.
14.07.2005 17:30
Członkowie szajki zajmowali się również praniem brudnych pieniędzy na dużą skalę - poinformował hiszpański minister spraw wewnętrznych Jose Antonio Alonso.
W toku operacji opatrzonej kryptonimem "Cukier" i przeprowadzonej we współpracy z brytyjską policją, w 12 kryjówkach gangu skonfiskowano broń, sześć luksusowych samochodów, 150 tys. euro i duże ilości biżuterii. Zablokowano też konta bankowe, na których przestępcy mieli zdeponowanych dziesiątki milionów euro.
Szajka przemycała narkotyki do W. Brytanii. Komunikat policji hiszpańskiej o jej rozbiciu podkreśla, że składała się z "wyjątkowo niebezpiecznych" przestępców, którzy mają na sumieniu morderstwa i usiłowania zabójstw.
Gang działał głównie w Marbelli, Mijas, Fuengiroli i Maladze, na południowym wybrzeżu Hiszpanii, a na jego czele stał Brytyjczyk pakistańskiego pochodzenia. Został on aresztowany na terenie Wielkiej Brytanii, podobnie jak dwaj inni jego członkowie. Czterej przestępcy znajdują się w więzieniu w Hiszpanii. Trwa pogoń za pozostałymi sześcioma członkami gangu.
Na Costa del Sol, w Andaluzji, krzyżują się najważniejsze europejskie szlaki przemytu kokainy i innych narkotyków. Członkowie rozbitego gangu inwestowali tam w luksusowe rezydencje nadmorskie i inne nieruchomości pieniądze zarobione na narkotykach.
Policja podejrzewa, że zajmowali się również praniem pieniędzy wyprowadzanych z rosyjskiego giganta naftowego, koncernu Jukos. Kilka milionów euro zainwestowali także w jedno z brytyjskich towarzystw lotniczych i w różne przedsiębiorstwa na terenie Indii.
Majątek gangu ocenia się na ćwierć miliarda euro.