"Funkcjonariusze PiS i chamy". TVP jako "kolejny front PO"

Powrót do TVP jest obliczony na demobilizację wyborców PiS – mówią Wirtualnej Polsce przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej. Choć starcia z pracownikami telewizji rządowej bywają ostrzejsze, niż potyczki z politykami PiS, największa partia opozycyjna nie zamierza z nich rezygnować.

Fragment programu "Minęła Dwodziesta" w TVP Info z 21.09.2023 r.Fragment programu "Minęła Dwudziesta" w TVP Info z 21.09.2023 r.
Źródło zdjęć: © TVP Info, Twitter | Screen
Patryk Michalski

Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ

Według informacji WP powrót polityków PO do programów publicystycznych TVP wywołał zaskoczenie wśród dziennikarzy telewizji.

Jak mówi nam jeden z pracowników: oczekiwania władz telewizji i wydawców są jasne: przerywanie, wyprowadzanie z równowagi, odbieranie głosu – wszystkie chwyty są dozwolone, byleby to politycy PO wyglądali na zdenerwowanych. Wtedy trzeba powtarzać widzom, że boją się trudnych pytań. Nie zaszkodzi uderzenie w TVN24 – relacjonują nam anonimowo osoby, które pracują w TVP. Cel jest jeden: przedstawienie opozycji jako awanturników.

Zapowiedzią ostrych starć między przedstawicielami PO a TVP była już konferencja Donalda Tuska przed budynkiem telewizji, którą przerwał pracownik TVP Michał Rachoń. Współautor serialu "Reset", w przeszłości działacz PiS, próbował podejść do byłego premiera w momencie wygłaszania oświadczenia. Politycy PO przyznają, że liczyli się z taką reakcją, a strategia powrotu do programów TVP została przez nich przemyślana.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Taką radę ma wiceminister PiS na drogie mieszkania. "Wyprowadź się z Warszawy"

Z rozmów z politykami Koalicji Obywatelskiej wynika, że ich strategia powrotu do TVP ma trzy elementy. Chodzi o to, by: pokazać determinację własnym wyborcom, wykazywać brak wiarygodności przekazu TVP oraz próbować przekonać potencjalnych wyborców PiS, że lepiej zostać w domu niż głosować na PiS. - Decyzja jest jasna: bijemy się na wszystkich frontach i TVP jest jednym z tych frontów, chociaż to trudny i nierówny teren wymagający grubej skóry - komentuje w WP Katarzyna Lubnauer, która w czwartek starła się z Magdaleną Ogórek.

"Zdecyduje każdy głos"

- Chcemy, by widzowie zobaczyli, że pracownicy TVP nie tylko są funkcjonariuszami PiS, ale również są chamami. To było doskonale widać po tym, jak zachowywał się Kłeczek w stosunku do posła Myrchy czy Ogórek względem mnie – uważa posłanka. Katarzyna Lubnauer przyznaje też, że wyborcy opozycji oczekują "walki na każdym froncie".

- Wszyscy wiemy, jaka jest stawka tych wyborów. Możemy odzyskać wolność, dokonać przełomu, przywrócić Polsce normalność. Kolejny argument to fakt, że możemy się przebić w TVP do ich widzów z informacjami, które normalnie by do nich nie trafiły – np. afera wizowa. To są wybory o mobilizację, zadecyduje każdy głos - dodaje.

Posłanka Koalicji Obywatelskiej potwierdza, że jedną z motywacji jest próba demobilizacja wyborców partii rządzącej. - Potencjalni wyborcy PiS mogą zrozumieć, że nie chcą legitymizować afer PiS swoim głosem. Bo dlaczego mają brać odpowiedzialność za złodziejstwo, chamstwo i butę władzy – komentuje posłanka.

Politycy PiS nie wierzą w powodzenie tej akcji i dodają, że konfrontacje z prowadzącymi nie przysporzą im sympatii.

Prof. Mieńkowska-Norkiene: Klucz jest gdzieś indziej

W znaczącą skuteczność konfrontacji w TVP nie wierzy prof. Renata Mieńkowska-Norkiene, politolożka z Uniwersytetu Warszawskiego. – To nie będą wysokie punkty procentowe. Moim zdaniem klucz jest gdzieś indziej i wymaga licytowania się z PiS na doraźne propozycje. Polskie społeczeństwo nie ufa sobie wzajemnie, nie ufa władzy i woli pieniądze od reform – komentuje.

- Kwestie związane z telewizją mogą wpływać na emocje i niezdecydowanych, ale myślę, że najlepszy moment na działania emocjonalne przyjdzie po marszu 1 października. Uważam, że obecnie PO powinna się bardziej orientować na wyborców, którzy oczekują propozycji i ofert. Po pokazaniu stu konkretów powinna zostać zbudowana spójna narracja adresowana do konkretnych grup, czego nie widzę. Uważam więc, że taka strategia wobec TVP nie ma szczególnie dużego znaczenia – twierdzi prof. Mieńkowska-Norkiene.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Izrael rozpoczął nowe naloty na cele Hamasu w Strefie Gazy
Izrael rozpoczął nowe naloty na cele Hamasu w Strefie Gazy
Kradzież w Luwrze. Policja namierzyła sprzęt złodziei
Kradzież w Luwrze. Policja namierzyła sprzęt złodziei
Pośpiech ws. poboru w Niemczech. Pomysł "automatycznego obowiązku"
Pośpiech ws. poboru w Niemczech. Pomysł "automatycznego obowiązku"
Te słowa Trumpa nie spodobają się Ukraińcom. Chodzi o terytorium
Te słowa Trumpa nie spodobają się Ukraińcom. Chodzi o terytorium
Nie pierwszy taki skandal. Już wcześniej okradano Luwr
Nie pierwszy taki skandal. Już wcześniej okradano Luwr
W akcji policja, LPR i strażacy. Ratowali kobietę na przejściu dla pieszych
W akcji policja, LPR i strażacy. Ratowali kobietę na przejściu dla pieszych
Szef MSZ Iranu dodał wpis po polsku. Stanowcza reakcja Sikorskiego
Szef MSZ Iranu dodał wpis po polsku. Stanowcza reakcja Sikorskiego
Amerykański cios w Rosję? Zełenski potwierdza
Amerykański cios w Rosję? Zełenski potwierdza
Brudziński o wakacjach z Kaczyńskim. Piwo i przepowiednia z tęczą
Brudziński o wakacjach z Kaczyńskim. Piwo i przepowiednia z tęczą
Duża zmiana w pogodzie. Podano prognozę na Wszystkich Świętych
Duża zmiana w pogodzie. Podano prognozę na Wszystkich Świętych
Kościół liczy wiernych. Ilu Polaków chodzi na msze?
Kościół liczy wiernych. Ilu Polaków chodzi na msze?
Były kanclerz Niemiec sam się zdemaskował. "Bezczelność wobec Polski"
Były kanclerz Niemiec sam się zdemaskował. "Bezczelność wobec Polski"