"Źle pan trafił". Ostra wymiana zdań z Dudą o TVP
- Nie wymienił Polski, ale sugestia była i wszyscy to zrozumieliśmy. Zrobiło mi się przykro - powiedział Andrzej Duda, komentując słowa Wołodymyra Zełenskiego. W pewnym momencie nastąpiła ostra wymiana zdań na temat TVP. - Źle pan trafił. Rozmawia pan z człowiekiem, który w 2015 roku był kandydatem na prezydenta i byłem atakowany wtedy przez wszystkie główne media - powiedział Duda.
- Byłem rozgoryczony - przyznał Andrzej Duda. - To dotyczy niewielkiego wycinka naszych relacji - podkreślił prezydent. Zaapelował, by do słów Zełenskiego podchodzić spokojnie. - Bardzo dużo pojawia się manipulacji - skomentował.
Przyznał, że z jego strony spotkanie z Zełenskim mogło się odbyć. - Atmosfera zrobiła się napięta. Z tamtej strony też były emocje. Niepotrzebne. Tę sprawę trzeba rozwiązać - mówił Duda w TVN24.
Prezydent podkreślił, że Zełenski wciąż jest jego przyjacielem. Dodał, że jak tylko będzie taka możliwość, spotka się z ukraińskim prezydentem.
Odniósł się także do słów Mateusza Morawieckiego o dostawach broni dla Ukrainy. - Polska realizuje wyłącznie wcześniej uzgodnione dostawy amunicji. Nie możemy przekazywać naszego nowego uzbrojenia komukolwiek. Kupujemy je, by modernizować polskie wojsko - powiedział.
Komentując sprawę importu zboża, Duda powiedział, że strona ukraińska też musi zrozumieć sytuację w Polsce i zabezpieczenie interesów polskich rolników.
Ostre słowa o filmie Agnieszki Holland
Andrzej Duda został zapytany o swoje słowa na temat filmu Agnieszki Holland. Chodzi o tę wypowiedź prezydenta w TVP: "Nie dziwię, że funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy zapoznali się z tym filmem, użyli tego hasła "tylko świnie siedzą w kinie", znanego nam z czasów okupacji hitlerowskiej, kiedy w naszych kinach pokazywano propagandowe filmy hitlerowskie".
- To pytanie zostało źle sformułowane. Czy pan redaktor wie, co to jest prawo cytatu? To był cytat. Powiedziałem, że cytuję wypowiedź polskich przedstawicieli Straży Granicznej, którzy oglądali ten film. Mówiłem, że się nie dziwię (tym słowom - przyp. red.), jeśli prawdą jest to, co oni mówią, że jest to film, który oczernia Straż Graniczną, pokazuje ich jako sadystów - skomentował Duda.
Spięcie o film Holland
- Jak się czują ci ludzie, którzy dzisiaj patrzą na to, że znana reżyserka, zamiast zrobić film o tym, jak Polacy przyjmują uchodźców, robi film, oczerniający polskie służby i Polaków - podniósł głos Duda. - Każdy może robić film o tym, o czym chce - przerwał mu Wrona.
- Wiele osób poczuło się urażonych - powiedział Marcin Wrona. - Ja nie będę tego filmu oglądać. Widziałem trailer tego filmu. Nie będę ekstra płacił. Poczekam, aż w jakiejś telewizji go pokażą - powiedział wyraźnie wzburzony Andrzej Duda.
- Czy ja mam wolność wypowiedzi? Powiedziałem, co myślę - skwitował Duda.
Afera wizowa
- Dowiedziałem się od szefa naszych służb. Dawno, ale na pewno nie przed kilkoma tygodniami, wcześniej - przyznał Andrzej Duda, zapytany o aferę wizową. Dodał, że dostał informację o prowadzonych w tej kwestii czynnościach. Na pytanie, czy Zbigniew Rau powinien podać się do dymisji, Duda powiedział, że zobaczymy, co wyjaśnią służby.
- Czym innym jest, gdy ktoś wpycha siłą migrantów, a czym innym, gdy wizy wydają polskie placówki - przekonywał Duda.
- Trochę mnie śmieszy, że oczekują od nas wyjaśnień ci, którzy chcą zmusić nas do przyjmowania nielegalnych imigrantów - dodał.
TVP w kampanii wyborczej
Marcin Wrona zapytał także o działanie Telewizji Publicznej i jej zaangażowanie w kampanię wyborczą. - To chyba najbrutalniejsza kampania. Nie przypominam sobie takiej nierówności jeśli chodzi o nierówność w dostępie do mediów rządowych - mówił dziennikarz TVN24.
- Źle pan trafił. Rozmawia pan z człowiekiem, który w 2015 roku był kandydatem na prezydenta i byłem atakowany wtedy przez wszystkie główne media - odpowiedział Duda. - Wasza telewizja wspierała wówczas w sposób jednoznaczny mojego konkurenta - dodał.
- Byłem świadkiem, jak w mediach był opluwany w najohydniejszy sposób prezydent Lech Kaczyński - podkreślił.
- Władze zawsze wykorzystują potencjał telewizji, żeby się wspomóc, zawsze tak było - stwierdził. - Państwo tak pomagacie opozycji, że żadna szkoda się nie dzieje - mówił Duda.
- Uczestniczyłem w kampaniach wyborczych, gdy media rządowe były w rękach koalicji PO-PSL, pamiętam to - powiedział prezydent w TVN24. Dodał, że "bywa ostro", ale dzieje się to w ramach kampanii słowa.