Trwa ładowanie...
d2j2zvc
Fundusz odbudowy. PiS szykuje sensacyjny wariant? Marcin Ociepa: to byłby ryzykowny scenariusz

Fundusz odbudowy. PiS szykuje sensacyjny wariant? Marcin Ociepa: to byłby ryzykowny scenariusz

"Na Nowogrodzkiej rozważany jest sensacyjny wariant zatwierdzenia unijnego Funduszu Odbudowy z pominięciem Sejmu" - donosi Onet. Ten wariant to tzw. mała ratyfikacja. W takim przypadku dokumenty rząd przekazałby bezpośrednio prezydentowi z ominięciem Sejmu, a prezydent ratyfikowałby unijną umowę. Co na to wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa (Porozumienie)? - To jest informacja nowa, nie byliśmy w tej sprawie konsultowani. Nie jestem w stanie potwierdzić, czy to jest w ogóle informacja prawdziwa. To pod rozwagę prawników, czy to jest w ogóle prawnie dopuszczalne. Na pierwszy rzut okaz wygląda, że byłby to ryzykowny scenariusz - komentował w programie "Tłit". Jak dodał, Porozumienie "popiera tę ratyfikację". - Jesteśmy za tym i będziemy namawiać kolegów z Solidarnej Polski, żeby wspólnie z całą Zjednoczoną Prawicą poprzeć ten projekt - powiedział. Ociepa podkreślił, że mała ratyfikacja byłaby "sprzeczna z duchem Zjednoczonej Prawicy". - Nie powinniśmy siebie nawzajem omijać, sięgając po jakieś kruczki prawne. Głęboko wierzę, że uda nam się dojść do porozumienia - powiedział wiceminister.

Są doniesienia portalu Onet, któryRozwiń

Transkrypcja:

Są doniesienia portalu Onet, który pisze, że na Nowogrodzkiej, czyli w siedzibie centrali Prawa i Sprawiedliwości, rozważany jest sensacyjny, jak pisze Onet, wariant zatwierdzenia unijnego funduszu odbudowy z pominięciem Sejmu. Takie rozwiązanie, jak pisze Kamil Dziubka, pozwoliłoby na zignorowanie sprzeciwu Solidarnej Polski, która w tej sprawie mówi dużemu koalicjantów "nie". I ten wariant to tak zwana "mała ratyfikacja". I w takim przypadku dokumenty rząd przekazałby bezpośrednio prezydentowi z ominięciem Sejmu, czyli głosowania w sejmie by nie było. Faktycznie brzmi to sensacyjnie, ale czy to jest prawda, panie ministrze, czy dopuszcza pan taki scenariusz? Tu mamy dwie strony monety. Znaczy pierwsza to są kwestie merytoryczne, to jest informacja nowa. My nie byliśmy w tej sprawie konsultowani i nie jestem w stanie potwierdzić, czy to jest w ogóle informacja prawdziwa. I to jest pod rozwagę raczej prawników, czy to jest w ogóle prawnie dopuszczalne. Ja tylko powiem, że Solidarna Polska absolutnie odrzuca taki scenariusz. No sama mówi, że byłoby to niewiarygodne naginanie Konstytucji i to jest niedopuszczalne. Na pierwszy rzut oka rzeczywiście tak to wygląda, że to byłby dość ryzykowny scenariusz. Ale tak jak mówię, niech prawnicy się wypowiedzą, czy to jest w ogóle możliwe. Ale pozostając jeszcze w kwestii oceny merytorycznej - Porozumienie popiera tę ratyfikację. My jesteśmy za tym i będziemy namawiać także kolegów z Solidarnej Polski, żeby wspólnie z całą Zjednoczoną Prawicą poprzeć ten projekt. Tylko wie pan, panie ministrze. Ja tutaj szanuję, że tutaj Porozumienie jest konsekwentne w tym, że zagłosuje za, ale równie konsekwentna jest Solidarna Polska, która twierdzi, że nie i nawet rzecznik rządu Piotr Müller, który jeszcze niedawno mówił o tym, że być może partnerzy z Solidarnej Polski jednak zmienią zdanie, wczoraj już wyraził przekonanie, że raczej to się nie wydarzy. A to jest fundamentalna sprawa. Znaczy Jarosław Kaczyński niedawno powiedział w jednym z wywiadów, że jeśli ten fundusz odbudowy przepadnie, to przepadnie koalicja i będą musiały być rozpisane nowe wybory. Czy ta sprawa wywoła na tyle dużą wojnę czy spór w koalicji, że ta koalicja może się rozpaść. Bo tutaj nie widać nadziei, że cała koalicja poprze jednogłośnie ten fundusz. No właśnie, to jest ta druga strona monety - to znaczy wymiar polityczny. Na pewno ta tak zwana "mała ratyfikacja" byłaby sprzeczna z duchem Zjednoczonej Prawicy, bo nie powinniśmy siebie nawzajem omijać, prawda, sięgając po jakieś sztuczki, jakieś rozwiązania, kruczki prawne, które sprawią, że będziemy omijać jednego czy drugiego koalicjanta - dziś Solidarną Polskę, jutro Porozumienie. Tak nie powinniśmy działać. Powinniśmy unikać takich sytuacji, może tak bym powiedział. Bo czasem polityka wymaga takiego działania, ale powinniśmy unikać takich sytuacji. Natomiast ja głęboko wierzę, że uda się nam dojść do porozumienia. To znaczy takiego, które pozwoli skonsumować wolę polityczną Prawa i Sprawiedliwości, które jest zgodne w przekonaniu Porozumienia z interesem narodowym, to znaczy ratyfikację tego dokumentu. A jednocześnie ocalić Zjednoczoną Prawicę i prawo Solidarnej Polski do sprzeciwu w niektórych kwestiach. My też mieliśmy inne zdanie, jeśli chodzi o organizację wyborów korespondencyjnych w maju zeszłego roku i uważamy, że czasem te różnice zdań występują i należy je uszanować.
d2j2zvc
d2j2zvc
Więcej tematów