Pani posłanko, bo pani wyrażała swoje obawy co do tego, gdzie te pieniądze mogą trafić, czy aby
nie do kieszeni ludzi powiązanych z obecną władzą. My pytaliśmy o to wczoraj Franciszka Sterczewskiego, polityka Koalicji
Obywatelskiej, który głosował za ratyfikacją zasobu własnego Unii Europejskiej. On powiedział, że nie wierzy w to, że Fundusz Odbudowy będzie funduszem
wyborczym Prawa i Sprawiedliwości. Rozumie pani ten argument Franciszka Sterczewskiego?
No myślę, że też doświadczenie pokazuje, że PiS nie ma żadnych zahamowań. Ja pamiętam, co się działo
z Funduszem Odbudowy, wiem co się dzieje z Funduszem Sprawiedliwości.
Ale pytam o Franciszka Sterczewskiego, pani poseł. Czy pani rozumie tę decyzję o głosowaniu "za" w przypadku
pana Sterczewskiego? Może pan Sterczewski powinien ponieść karę?
Wie pan, wydaje
mi się, że to taki tylko odruch serca. Pewno bańka, w której przebywa w internecie, tam mocno grzała,
że fajnie działa Lewica. Natomiast na końcu my żeśmy tak głosowali po bardzo długiej
dyskusji, wiedząc, że jeżeli byśmy zagłosowali za tym Funduszem, to po pierwsze nie ma nikogo, kto upomni się o praworządność, o
demokrację, prawa człowieka, prawa kobiet, jeżeli wszyscy poprą ten Fundusz bez
wspomnienia o tym, bez domagania się prokuratury europejskiej, że tego głosu, tych obywateli wściekłych i wkurzonych zabraknie.
I ten nasz gest był dla nich symboliczny. Ale z drugiej strony, jeżeli ktoś głosował w ciemno "za", dzisiaj straci uprawnienia do kontrolowania
tego. My robimy masę kontroli poselskich z panią posłaną Kamilą Gasiuk-Pihowicz, żeśmy kilkukrotnie właśnie kontrolować ten
Fundusz Sprawiedliwości. I kiedy widziałyśmy, jak tam były dystrybuowane pieniądze, dla kogo, w jaki sposób z publicznych
pieniędzy były finansowane kampanie nienawiści - no to ciężko po takim doświadczeniu nagle uznać, że PiS się zmienił.
Od początku swoich rządów dają pieniądze dla swoich, budują korupcję, nepotyzm i maszynę nienawiści wobec każdego
innego. Taką, gdzie wyklucza się kobiety, wyklucza się gejów, wykluczało się nauczycieli, lekarzy rezydentów. Nic
się nie zmieni. To, że zobaczą więcej pieniędzy, to znaczy, że będą więcej ich wydawać na te rzeczy. Że nie będą odbudowywać
wolnych sądów i w dodatku niestety, i to jest też mój taki duży żal, że nie negocjowała cała opozycja - to,
o czym żeśmy bardzo wyraźnie mówili - prokuratura europejska. Jak patrzyłam potem na głosowania na sali sejmowej to
ze smutkiem patrzyłam,
jak Lewica wybierała poprawki, nad którymi będzie głosowała, poprawki, które wcześniej były też omawiane w tym gronie opozycyjnym.
Wybrali swoje 30%,
zamiast 40% dla samorządów. Słabe to jest.