Jak byście, bo też próbuję sobie wyobrazić, jak byście próbowali wytłumaczyć waszym wyborcom, że zablokowaliście
unijne pieniądze. Bo niektórzy, jak czytam komentarze komentatorów, polityków i nie tylko, oni mówią, że już dzisiaj
Platforma ma taką łatkę i ciągnie się za wami taki szyld partii, która głosowała
przeciwko 500 Plus, partii, która nie chciała dawać pieniędzy Polakom. Teraz byłaby kolejna łatka - niczego się nie nauczyliście,
tak mówią niektórzy.
Panie redaktorze, my nie jesteśmy od tego, żeby przekonywać wszystkich Polaków, ponieważ nie istnieje taka już kategoria. PiS tak
podzielił Polskę, że nie ma takiego podmiotu politycznego pod tytułem "wszyscy
Polacy". My mamy swoich wyborców, którzy
od nas domagają się tego, abyśmy się twardo stawiali PiS-owi. I nie pozwolili, żeby PiS zawłaszczył
Polskę jako całość, jak swój prywatny folwark. I głosy tych ludzi i ich emocje
reprezentujemy w Sejmie. Ponieważ Sejm jest niczym innym jak systemem przedstawicielskim - każde ugrupowanie
partyjne w Sejmie reprezentuje swoich wyborców. I mamy swoje obowiązki wobec naszych wyborów.
To jest po pierwsze. Po drugie, panie redaktorze. Chciałbym zwrócić uwagę, że rozmawiamy o Koalicji
Obywatelskiej w sytuacji, kiedy w centrum uwagi publicznej jest
to, co zrobiła wczoraj Lewica, a nie Koalicja Obywatelska, nie PSL i nie Ruch Szymona Hołowni.
Otóż Lewica usiadła go stołu z szulerem, podpisała mu zobowiązanie
in blanco, dzięki któremu ten rząd będzie wymachiwał w Unii tym zobowiązaniem
i mówiąc my mamy wszystko uzgodnione nawet z opozycją. Nie musząc tym samym wyspowiadać się Polakom,
w jaki sposób będzie dzielił te pieniądze. To jest działanie absolutnie szkodliwe, już nie mówiąc o tym, że jest złamaniem jakichkolwiek
marzeń o wspólnocie opozycji.
Wczoraj na gorąco, panie ministrze, padały mocne słowa - "Lewica zdradziła opozycję, zdradziła swoich wyborców". Dzisiaj na chłodno można takie
słowa powtórzyć?
Nie mam z tym najmniejszego problemu.
Czyli można powiedzieć spokojnie, że Lewica zdradziła, no właśnie, kogo bardziej? Swoich wyborców czy was, polityków opozycji?
Zdradziła przede wszystkim swoich wyborców i znalazła się w sytuacji, którą już
nazwałem na pana wezwanie absolutnych frajerów. No dam na to przykład. Triumfem
ogłoszono, że jest 800 milionów na szpitale powiatowe. Ale już w wypowiedziach
rządowych, dosłownie chwilę potem, się okazało, że nie 800, tylko 700, a poza tym nie
rozstrzygnięto jednej rzeczy. PiS przygotowuje skok na szpitale powiatowe. Chce je odebrać powiatom
i umieścić tam swoich nominatów. To będzie ileś tysięcy stanowisk w całym kraju, które
będą obsadzone przez działaczy PiS-u w szpitalach powiatowych. I nie
zająknął się PiS, ani Lewica, czy te pieniądze dla szpitali powiatowych to będą przekazywane już po tym,
jak PiS wykona skok na nie i będą już szpitalami de facto rządowymi -
to wcale nie znaczy, że dobrze działającymi, bo obawiam się, że w tych szpitalach będziemy mieli syndrom hodowli koni w Janowie.
To znaczy pod władzą centralną te szpitale będą zdychać. I tego Lewica
jakoś nie zauważyła. I tak będzie ze wszystkim. Po prostu Lewica oszukała
opozycję, a PiS oszukał Lewicę.
A jakie będą dalsze losy Lewicy -
bo czytam na przykład wypowiedzi Strajku Kobiet na Twitterze, tak piszą w sprawie Lewicy: "ogłaszamy
krótko: wóz albo przewóz, doba na ogarnięcie się albo zaczynamy ogólnopolską akcję wybijania głupoty z głowy Lewicy. Mafia
nie przestanie być mafią, bo Lewica grzecznie wciśnie guzik". Poparcie dla Lewicy z bardzo wielu stron
spadnie teraz, tak pan myśli?
Wyborcy Lewicy myślę mają w tej chwili ciężkie dni, bo przypomnę, że zaledwie
3 miesiące temu zorganizowana demonstracja krzyczała
pod urzędem premiera "będziesz siedział" ze względu na jego
sposób, akceptację dla antykobiecych rozwiązań w Polsce. Minęły
3 miesiące i z tym, kto miał według Lewicy siedzieć, Lewica usiadła do stołu.
W efekcie czego wiarygodność wobec własnego elektoratu Lewicy w tej chwili jest wątpliwa i to
jest ich problem. I to jest cena, którą, mam nadzieję, zapłacą za ten nieroztropny krok.
To teraz o waszym...
Ja chcę od razu powiedzieć jedną rzecz - jest szansa jeszcze się z tego wycofać.
Nic nie jest na zawsze. My wczoraj mówiliśmy na konferencji prasowej wprost. Wzywamy Lewicę do wycofania
się z tego fatalnego dealu z PiS-em. Jeszcze jest
czas na cofnięcie się.
A co by pan powiedział, gdyby miał pan okazję spojrzeć prosto
w oczy, takie spotkanie po prostu twarzą w twarz, Włodzimierzowi Czarzastemu albo na przykład
Robertowi Biedroniowi w tej sytuacji, w której się teraz znaleźliście?
Panie redaktorze, jestem człowiekiem na ogół uprzejmym, mimo że może mnie czasami ponosi temperament, więc
myślę, że bym powstrzymał swój naturalny temperament i po prostu bym ich poprosił,
żeby się wycofali z tego kroku, który jest brzemienny w skutkach. Nie dla Lewicy, nie
dla opozycji, ale brzemienny w negatywnych skutkach dla Polski, ponieważ tym krokiem Lewica
żeruje działalność PiS-u w przyszłości, która
będzie niczym innym jak oligarchizacją Polski za unijne pieniądze.