Fundacja wspierająca ofiary księży pedofilów: czekamy na konkretne działania
Słowa biskupa Libery to ważny i dobry krok, ale czekamy na konkretne działania Kościoła w sprawie pedofilii - powiedziała Maria Mucha, członek zarządu Fundacji "Nie lękajcie się", która udziela wsparcia osobom wykorzystanym seksualnie przez duchownych.
21.06.2014 | aktual.: 21.06.2014 17:46
W piątek w Krakowie po raz pierwszy w Polsce odprawiona została liturgia pokutna za grzechy pedofilii w Kościele. - Zawstydzeni i skruszeni prosimy o przebaczenie. Prosimy Boga i prosimy ludzi skrzywdzonych przez kapłanów - mówił w homilii biskup płocki Piotr Libera.
- Przyjmujemy przeprosiny. Jest to pierwszy, ważny i dobry krok albo pół kroku. Mamy nadzieję, że pójdą za nim jakieś konkretne działania, bo nie wiemy, co Kościół planuje. Zgodnie z zapowiedziami sprzed pół roku miała być stworzona biała księga pedofilii, ale na razie nie ma żadnych oficjalnych danych na temat skali tego zjawiska, pedofilii w polskim Kościele. Dopiero kiedy Episkopat będzie dysponował informacjami o pedofilach w sutannach, będziemy mieli punkt wyjścia do dalszej rozmowy - powiedziała Maria Mucha.
- Dobrze, że Kościół przeprasza. Trudno nam ocenić, jakie to będzie miało znaczenie, bo wciąż ofiary przestępstw seksualnych są źle traktowane. Zgłaszają się do nas osoby, które mówią: mój oprawca jest ukrywany przez swojego biskupa, niektórzy wciąż są zwodzeni, ale są już też przypadki dobrego poprowadzenia tych spraw w procesach kanonicznych - mówiła Mucha. - Na pewno nie może być tak, że przeprosiliśmy i to już koniec. Liczymy, że za tym pójdą działania, a na razie hierarchowie nie chcą się z nami spotkać - dodała Mucha.
O skali pedofilii w polskim Kościele dyskutowano w sobotę w Krakowie, w drugim dniu konferencji "Jak rozumieć i adekwatnie odpowiedzieć na wykorzystanie seksualne małoletnich w Kościele.
Obrady zostały zamknięte dla mediów, ale były relacjonowane na stronie internetowej organizatora - Centrum Ochrony Dziecka przy Akademii Ignatianum.
Koordynator ds. dzieci i młodzieży w Konferencji Episkopatu Polski ks. Adam Żak mówił w sobotę uczestnikom konferencji, że nie znana jest liczba sprawców, ich profilu oraz liczba ofiar i ich doświadczeń. - Zbieram dane na temat tego, co wiadomo przełożonym kościelnym o wykorzystywaniu seksualnym osób małoletnich w podległych im jednostkach kościelnych - diecezjach i prowincjach zakonnych - powiedział ks. Żak.
Jak wyjaśnił, ankieta, którą przygotował, dotyczy okresu 1990-2013 r., ale jej wyniki mogą być mniej reprezentatywne dla lat 1990-2001, ponieważ dopiero od 2001 r. przełożeni kościelni są zobowiązani do informowania Stolicy Apostolskiej w przypadku uprawdopodobnienia się oskarżeń o przestępstwa o charakterze seksualnym.
Ks. Żak podał, że od 2010 do 2013 r. przynajmniej 19 księży zostało skazanych za czyny seksualne z małoletnimi.
W związku z rozpoczęciem badań o. Żak postulował, aby m.in. stworzyć system punktów kontaktowych dla osób pokrzywdzonych, rozpocząć dialog z pokrzywdzonymi i wyznaczyć członka KEP na delegata ds. wykorzystania seksualnego.
Reprezentujący Stolicę Apostolską ks. Robert Olivier zwrócił uwagę, że trzeba działać na poziomie lokalnym, a nie oczekiwać wytycznych z Watykanu. Biskup płocki Piotr Libera mówił o doświadczeniach swojej diecezji, gdzie zarzuty związane z wykorzystaniem seksualnym nieletnich usłyszało siedmiu duchownych wobec 670 wszystkich księży tam pracujących. Biskup mówił, że powołał stały zespół specjalistów monitorujący kwestię na bieżąco, z pomocą zespołu organizowane są także szkolenia dla różnych grup duchownych, kleryków i osób świeckich.
Według danych, jakie w badaniach przeprowadzonych pod koniec 2012 r. zebrała Fundacja Dzieci Niczyje, 12 proc. ankietowanych w wieku od 11 do 17 lat przynajmniej raz miało do czynienia z wykorzystaniem seksualnym i miało ono różne formy: stosunku seksualnego, dotykania intymnych części ciała ofiary lub sprawcy, molestowania werbalnego o charakterze seksualnym, ekshibicjonizmu.
- Relatywnie niewiele wiemy o skali zjawiska wykorzystywania seksualnego nieletnich. Zarówno sprawca, jak i ofiara nie jest zainteresowana ujawnieniem takich przypadków. Dziecko wstydzi się, jest w pułapce własnych emocji, boi się, czuje się winne, jest zastraszane przez sprawcę albo chce go chronić, bo to osoba dla niego bliska. Badania amerykańskie pokazują, że zaledwie 5 do 10 proc. pokrzywdzonych dzieci ujawniło fakt wykorzystania seksualnego - powiedziała prezeska Fundacji Dzieci Niczyje Monika Sajkowska. - Bardzo ważne jest, w jakim kontekście społecznym następuje to ujawnienie. W Polsce wciąż brakuje edukacji dotyczącej zagrożeń i tego, gdzie szukać pomocy. Nie mamy też wypracowanych prostych i czytelnych procedur zarówno dla ofiar, jak i świadków - dodała.
Konferencję zorganizowało Centrum Ochrony Dziecka przy Akademii Ignatianum oraz koordynator ds. dzieci i młodzieży w Konferencji Episkopatu Polski ks. Adam Żak.