Pracowali dla rosyjskiego wywiadu. Planowali sabotaż ukraińskiej kolei
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zneutralizowała siatkę agentów GRU, którzy planowali ataki na ukraińską kolej. Kamery schowano wokół torów, gdzie miały udawać ptasie gniazda i rejestrować sabotaż.
"Kontrwywiad SBU zapobiegł dywersjom na dużą skalę na obiektach kolei państwowych Ukrzaliznycia. W ramach operacji specjalnej wykryto i zneutralizowana siatkę agenturalną GRU Rosji, która otrzymała 'zamówienie' na przeprowadzenie serii eksplozji na liniach kolejowych, którymi uzbrojenie i sprzęt dla ukraińskiej armii są dostarczane na front" - powiadomiła SBU.
SBU udało się zatrzymać rosyjskiego agenta, który przygotowywał się do wykolejenia pierwszego pociągu za pomocą samodzielnie sporządzonej przeszkody. "W celu nagrania zbrodni umieścił wcześniej wokół torów kolejowych kilka kamer, które miały udawać ptasie gniazda i rejestrować sabotaż w czasie rzeczywistym" - przekazano.
Zwerbowanym przez Rosjan agentem był mieszkaniec miasta Równe, który działał na zlecenie ośrodka nr 316 GRU, stacjonującego na Krymie.
Agenci domagali się od Rosjan 100 tys. dolarów
Współpracujący z agentem dwaj inni agenci, przebywający na okupowanym przez Rosję Krymie, zawnioskowali do Rosjan o 100 tys. dol. za przeprowadzenie dywersji. Według SBU, większość tej sumy mężczyźni zamierzali przywłaszczyć, a wykonawcy przekazać jedynie 40 proc.
Dzięki skutecznej akcji SBU udało się zapobiec potencjalnym zagrożeniom dla ukraińskiej infrastruktury kolejowej, co jest kluczowe dla dostaw uzbrojenia i sprzętu na front.
PRZECZYTAJ TAKŻE: NATO zwiększa obecność wojskową na Bałtyku