Francuscy studenci zablokują kolejne uniwersytety
Francuskie zrzeszenia studentów zapowiadają na czwartek rozszerzenie trwających na wielu uczelniach studenckich blokad i strajków. Studenci protestują przeciw przyjętej przez parlament ustawie o autonomii uniwersytetów według źródeł rządowych na około dziesięciu, a według związków studenckich - na ponad 40 uczelniach.
W środę studenci prowadzili akcję okupacyjną na uczelniach m.in. w Paryżu (Uniwersytet Paris I Tolbiac), Tuluzie, Nantes, Aix-Marseille. W nocy z wtorku na środę siły porządkowe usunęły strajkujących studentów z paryskiej Sorbony, która jest tradycyjnym miejscem protestów. Na czwartek zapowiadane są dalsze blokady w całym kraju.
Zrzeszenia studentów domagają się zwiększenia środków na szkolnictwo wyższe w budżecie na przyszły rok. Żądają także zniesienia ustawy o autonomii uniwersytetów lub dokonania w niej znaczących zmian. Tzw. ustawę Pecresse (od nazwiska minister szkolnictwa wyższego Valerie Pecresse) przyjęło latem Zgromadzenie Narodowe.
Zdaniem strajkujących ustawa ta pogłębi nierówności finansowe między uczelniami poprzez umożliwienie prywatnego dofinansowania ich działalności. Według działaczy studenckich może to być pierwszym krokiem do likwidacji niektórych kierunków, jak nauki humanistyczne i społeczne, które są mniej atrakcyjne dla prywatnych inwestorów.
W wypowiedziach dla mediów premier Francois Fillon broni się przed zarzutem "prywatyzacji uniwersytetów" i podkreśla, że w budżecie na 2008 rok podniesiono o 1,8 miliardów euro kredyty przyznane francuskim uniwersytetom.
Blokady na uczelniach zainicjowały związki zbliżone do skrajnej lewicy i Francuskiej Partii Komunistycznej, a poparło je największe zrzeszenie studentów - UNEF, bliskie Partii Socjalistycznej.
Szymon Łucyk