Francja robi porządki. Bezdomni wywożeni autobusami

Francuskie władze intensyfikują akcję usuwania z ulic Paryża bezdomnych. Działania podejmowane od początku roku teraz nabierają drastycznego charakteru. Tysiące bezdomnych imigrantów służby pakują do autobusów i zabierają do innych miast.

Namiotowe miasteczko bezdomnych pod mostem na Sekwanie w Paryżu
Namiotowe miasteczko bezdomnych pod mostem na Sekwanie w Paryżu
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2024 Anadolu

Kolejną akcję relegowania bezdomnych z Paryża przed igrzyskami olimpijskimi opisał w czwartek "New York Times". Imigranci opowiedzieli gazecie, że władze podstawiły autobusy pod squat w starej cementowni.

Wszystkim, którzy zdecydowali się wsiąść, obiecano zakwaterowanie w innym miejscu. W rezultacie ludzie zostali wywiezieni i wysadzeni dwie godziny od Paryża. Ale znów wylądowali na ulicy.

Wojnę bezdomnym Paryż wypowiedział już w kwietniu zeszłego roku. Policja i miejskie służby zinwentaryzowały stanowiska osób żyjących na ulicy, ale przy okazji tego sprzątania podejmowane są też akcje likwidowania nielegalnych miejsc usług seksualnych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bodnar pisze do Komisji Weneckiej. "Odwlekanie tematu"

Działania w Paryżu mają poprawić wizerunek miasta. Olimpijska wioska, w której mieszkać będą sportowcy z całego świata, wybudowana została w jednym z najbiedniejszych przedmieść Paryża. Tysiące ludzi mieszka tam w obozowiskach ulicznych, schroniskach lub opuszczonych budynkach.

W ciągu ostatniego roku policja i sądy eksmitowały z miasta 12 tysięcy osób. -Zostaliśmy wyrzuceni z powodu igrzysk olimpijskich - powiedział Mohamed Ibrahim z Czadu, który został eksmitowany z opuszczonej fabryki cementu w pobliżu wioski olimpijskiej. Autobus zawiózł jego grupę dwie godziny na południowy zachód do miasta za Orleanem.

Igrzyska w Paryżu. Miasto od wielu miesięcy próbuje oczyścić ulice z bezdomnych

Wśród przesiedlonych znajdują się osoby ubiegające się o azyl, a także rodziny i dzieci, będące w bardzo trudnej sytuacji. Wśród bezdomnych jest wielu Polaków żyjących w Paryżu na ulicy.

Zajmująca się monitorowaniem przesiedleń bezdomnych organizacja Le Revers de la Medaille, reprezentująca 90 stowarzyszeń, stwierdziła, że potrzeba co najmniej 20 000 mieszkań w całej Francji. W samym regionie Ile-de-France potrzeba 7 tysięcy lokali, by zapewnić długoterminowe rozwiązanie problemu bezdomności.

Paul Alauzy, koordynator ds. monitorowania stanu zdrowia w Medecins du Monde, oskarżył władze o "czystki społeczne" wobec najbardziej niepewnej populacji miasta. - Władze ukrywają nędzę pod dywanem - dodał aktywista.

Mniejsze miasta zostały przez władze zobowiązane do tworzenia "tymczasowych ośrodków recepcyjnych". Niektóre miejscowości, tak jak 18-tysięczne Bruz niedaleko Rennes, buntowały się.

Samorządowcy skarżą się, że brakuje miejsc tymczasowego zakwaterowania. Rząd zadbał tylko o autobusy, nie interesując się, czy będzie gdzie umieścić przywiezionych ludzi. Niektórzy bezdomni wracają do Paryża na własną rękę, więc to oczyszczanie stolicy na dłuższą metę okazuje się nieskuteczne.

Źródło: "New York Times", "Le Figaro"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
francjaigrzyska olimpijskieparyż

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (393)