Francja: Nowe ustalenia ws. zaginięcia 9-latki
Jak donoszą francuskie media, policja wciąż poszukuje 9-letniej dziewczynki, która zaginęła miesiąc temu podczas wesela w Pont-de-Beauvoisin (południowo-wschodnia część kraju). Podejrzany w tej sprawie, 34-letni Nordahl L., były żołnierz marynarki wojennej, konsekwentnie wypiera się, iż miał cokolwiek wspólnego z tą sprawą. Tymczasem, pojawiły się nowe dowody świadczące o tym, że to on porwał Maelys de Araujou.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
34-letni mężczyzna bawił się na tym samym weselu, co zaginiona 9-latka. Francuska prokuratora oskarżyła go o "porwanie, bezprawne przetrzymywanie lub zatrzymanie osoby poniżej 15. roku życia". - Kwestionował fakty. W konfrontacji z zeznaniami, naszymi odkryciami i zebranymi dowodami utrzymywał się w swoich kłamstwach - mówił szef prokuratury w Grenoble.
Podczas przesłuchań 34-latek zmieniał zeznania. Na niekorzyść mężczyzny przemawia fakt, że na desce rozdzielczej jego samochodu śledczy znaleźli DNA zaginionej dziewczynki. Nordahl L. przyznał, że feralnego wieczoru dziewczynka wsiadła do auta wraz z kolegą. Jak mówił mediom prawnik 34-latka, "dzieci wspięły się na tylną kanapę, żeby zobaczyć, czy psy mojego klienta znajdują się w bagażniku".
Okazuje się jednak, że chłopiec, o którym mówił podejrzany, nie istnieje. Co więcej, Nordahl L. następnego dnia po weselu starannie umył swój samochód. Podczas przesłuchania tłumaczył, że zrobił to, ponieważ chciał go sprzedać.
Historia Iwony Wieczorek. Tajemnicze zaginięcie
9-letnia Maelys de Araujou ostatni raz była widziana w nocy z 26 na 27 sierpnia. Na weselu bawiła się z rodzicami. Jej brak zauważono ok. 3 w nocy. Goście weselni rozpoczęli poszukiwania, przyjechała policja. Następnego dnia poszukiwania były kontynuowane. Brały w nich udział setki ochotników, policjantów, nawet nurkowie. Przeczesywano okoliczne lasy. Bez rezultatu.
Źródło: WP, Radio Zet, Fakt