Nawet żona nie wiedziała, że zna niemiecki
"Nieraz zastanawiałem się, czy to wszystko naprawdę przeżyłem? Gdyby nie dokumenty, zdjęcia, można by pomyśleć, że nic się nie stało. Pozostało tylko to, że dziś nie jestem w stanie wziąć do ręki aparatu..." - kończy swą przejmującą opowieść Wilhem Brasse.
Po jakimś czasie znalazł sobie z żoną inne zajęcie, otworzyli niewielką wytwórnię sztucznych osłonek dla masarni produkującej kiełbasy.
Jak pisze autorka opracowania, Anna Dobrowolska: Wilhelm Brasse wiedział, że jego świadectwo jest dla historii bezcenne, dlatego unikał kontaktu z pracownikami Muzeum, zbierającymi relacje świadków czasów zagłady. Nawet żona przez lata nie wiedziała, że jej mąż zna niemiecki...