Fossett przerwał lot balonem w połowie drogi
Solo Spirit (AFP)
Balon Steve'a Fosseta "Solo Spirit" wylądował w piątek przed południem miejscowego czasu w południowej Brazylii w pobliżu granicy z Urugwajem, ok. 80 km od miejscowości Bage - podały lokalne media.
Lądowanie balonu potwierdził fotograf agencji AP - Dario Lopez, który leciał samolotem nad rejonem Bage i widział srebrny balon na ziemi.
Amerykanin Steve Fossett, który chciał jako pierwszy samotnie okrążyć balonem kulę ziemską, przerwał swą wyprawę z powodu burzy nadciągającej nad Atlantyk.
Amator niecodziennych przygód przekroczył w piątek punkt oznaczający połowę jego okołoziemskiej trasy.
W czwartek 57-letni milioner przefrunął nad Andami, które były najwyższą przeszkodą na trasie jego lotu, prowadzącej z Australii do Australii. Zadziwił wszystkich opanowaniem, kiedy wspiął się na prawie 9-tysięczny pułap nad Andami. Tam zaskoczyły go trudne warunki pogodowe: wiatry zaczęły huśtać balonem tak silnie, że jego pilot na wszelki wypadek założył spadochron. Śmiałek martwił się także malejącym zapasem tlenu. Jednak po pół godzinie, jak potem poinformowało centrum kontroli lotu w St. Louis w USA, turbulencje ustały.
Później, nad Argentyną, balon dostał się w strefę burzową, ale przebył ją szczęśliwie, między innymi dzięki pomocy stacji radarowej argentyńskiego lotnictwa. Przez 11 godzin informowała ona Fossetta, które obszary powinien omijać.
Aby uniknąć spotkania z jedną z burz, Amerykanin musiał wzbić się na wysokość 9145 metrów.
Piątek był 13. dniem Fossetta w powietrzu. Start miał miejsce 4 sierpnia w miejscowości Northam w Australii.
To dla milionera z Chicago już szósta - w tym czwarta samotna - próba balonowego okrążenia globu bez międzylądowania. (an, kar, ck)
Zobacz także
strony Centrum Kontroli Lotu w S. Louis