Fischer: groźniejszy terroryzm niż Saddam Husajn
Niemiecki minister spraw zagranicznych Joschka Fischer powiedział w sobotę, że największym zagrożeniem dla świata nie jest Saddam Husajn, lecz terroryzm. Zdaniem szefa niemieckiej dyplomacji błędem jest skupianie się obecnie na walce z irackim dyktatorem.
Na międzynarodowej konferencji bezpieczeństwa w Monachium Joschka Fischer zarzucił Stanom Zjednoczonym strategiczną pomyłkę w wyborze celów, jakie musi zwalczać demokratyczny świat. Minister uważa, że najważniejsze jest pokonanie organizacji terrorystycznej al-Qaeda, a pierwszym posunięciem było wygnanie jej z Afganistanu.
"Nikt z was ani nas nie wie, czy jutro nie ugodzi nas potworny atak terrorystyczny i to nie ze strony Saddama Husajna, lecz ze strony islamskich terrorystów. Dlatego stawiam krytyczne pytanie: dlaczego tak stawiacie priorytety własnie teraz?" - mówił Joschka Fischer.
Szef niemieckiej dyplomacji dodał, że Saddam Husajn to odrażający dyktator, który użył broni masowego rażenia przeciwko Iranowi i ostrzelał Izrael rakietami Scud. Jednocześnie pytał jednak, czy to uzasadnia takie ustawienie priorytetów w obliczu zagrożenia, które istnieje od ataku na Stany Zjednoczone z 11 września.
Fischer ostrzegł Stany Zjednoczone przed samodzielnym atakiem na Irak. Jak powiedział, sukces w walce z Irakiem może zapewnić tylko współdziałanie ONZ z USA. Fischer zaapelował do Waszyngtonu o danie inspektorom rozbrojeniowym w Iraku więcej czasu dla ich misji. Podkreślił, że nie wykorzystano jeszcze wszystkich środków dla pokojowego rozwiązania konfliktu.
Fischer powtórzył, że stanowisko rządu niemieckiego wobec zbrojnego ataku na Irak jest negatywne. Powiedział, że nie jest prawdą twierdzenie amerykańskiego sekretarza obrony Donalda Rumsfelda, iż nie ma żadnych różnic w poglądach na temat walki z terroryzmem między narodem amerykańskim a niemieckim.
Fischer podkreślił, że przeważająca większość Niemców, a nie tylko rząd federalny, jest przeciwko wojnie z Irakiem. W dalszej perspektywie demokratycznie wybrany rząd nie może działać przeciwko woli większości narodu - powiedział Fischer. Jednocześnie podkreślił, że negatywne stanowisko wobec wojny z Irakiem nie oznacza wystąpienia Niemiec z sojuszu państw walczących z terroryzmem.
W monachijskiej konferencji bezpieczeństwa uczestniczy 250 polityków, w tym wielu ministrów, oraz eksperci i naukowcy. Niemiecka policja ujawniła, że aresztowała prewencyjnie 23 osoby, podejrzane o zamiar siłowego zakłócenia konferencji. Aresztowania nastąpiły ostatniej nocy, gdy już trwały manifestacje antywojenne.
W nocnej manifestacji w Monachium uczestniczyło ok. 3 tys. pacyfistów. Na sobotę zapowiedziane są dwie demonstracje, w których - według zapowiedzi organizatorów - ma wziąć udział 10 tys. manifestantów. Bezpieczeństwa w Monachium strzeże ok. 3,5 tys. policjantów. (jask)